Kiera Van Ryk: podwójna radość
TAURON LIGA: Developres SkyRes nadal kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Z ŁKS-em Commerceon Łódź odnotowałyście już siódmą wygraną z rzędu za trzy punkty.
KIERA VAN RYK (atakująca Developresu SkyRes Rzeszów): Rozegrałyśmy ostatnio trudne spotkanie z drużyną z Bielska, pierwsze po przerwie na kwarantannę. Cieszy to, że teraz wyszłyśmy na boisko bardzo zmotywowane, silne i wywalczyłyśmy kolejne zwycięstwo bez straty punktów. Nasza gra wcale nie była idealna, bo zepsułyśmy sporo zagrywek, ale ważne jest w jaki sposób zagrałyśmy i reagowałyśmy na to, co się działo na boisku, no i oczywiście trzy punkty.
- W pierwszym secie meczu z łodziankami było wiele zwrotów akcji, oba zespoły zdobywały punkty seriami i końcówka była bardzo zacięta. Co spowodowało, że nie potrafiłyście utrzymać wcześniej wypracowanej przewagi?
- Sama nie wiem, co się takiego podziało, bo początek tego seta był bardzo udany w naszym wykonaniu, ale chyba w pewnym momencie musiałyśmy gdzieś stracić koncentrację. Miałyśmy problemy z kończeniem akcji po swojej stronie siatki i same dawałyśmy rywalkom okazje do kontry. Na pewno musimy pracować nad tym żeby eliminować tego typu przestoje w grze. Na szczęście w drugim i trzecim secie grałyśmy już stabilniej i nie pozwoliłyśmy rywalkom na wiele.
- Przed meczem pewnie nastawiałyście się na bardzo długie i ciężkie spotkanie, bo takie są zwykle pojedynki Developresu z ŁKS-em, ale tym razem poszło chyba nadspodziewanie łatwo.
- Byłyśmy dobrze przygotowane do tego spotkania. Wiedziałyśmy, że rywalki są mocne i mają bardzo dobry zespół. Pokazały to zresztą w pierwszym secie. My jednak ostatnio dobrze trenowałyśmy. Wykonałyśmy świetną robotę jako zespół, miałyśmy też trochę szczęścia i wykazałyśmy się dużą odpornością kiedy uda udało nam się odrobić stratę do rywalek. To pokazuje siłę naszej drużyny i jest bardzo optymistyczne na przyszłość. Wiemy, że nawet w trudnych momentach, kiedy nam nie idzie i tracimy kilka punktów z rzędu, jesteśmy w stanie to odrobić i wrócić do swojej gry.
- Początek sezonu macie wyśmienity i lepszego nie mogłyście sobie wymarzyć. Jesteście aktualnie jedyną niepokonaną drużyną w TAURON Lidze.
- Jestem niezmiernie szczęśliwa, że tak to się ułożyło od samego początku. Dla mnie to podwójna radość, bo to przecież mój pierwszy sezon w Polsce, gdzie wszystko jest dla mnie nowe i dotąd nieznane. W każdym kolejnym meczu właściwe dopiero poznaję rywalki i ich sposób gry. Jestem bardzo podekscytowana tym naszym fantastycznym początkiem i bilansem 7:0. Oczywiście życzyłabym sobie i całej naszej drużynie, żeby ta nasza zwycięska seria potrwała jak najdłużej, a skuteczna gra przełożyła się też na dobrą postawę w Lidze Mistrzyń. Nie mogę się już doczekać naszej rywalizacji w europejskich pucharach.
- W meczu z ŁKS-em otrzymała pani drugą w tym sezonie statuetkę MVP i od początku rozgrywek stanowi pani o sile Developresu SkyRes. Na szczęście chwilowa przerwa spowodowana kontuzją kostki nie przeszkodziła pani w skutecznej grze.
- To jest zasługa naszej bardzo dobrej pracy na treningach, ponieważ mamy szeroki, mocny zespół i wewnętrznie też rywalizujemy ze sobą na poszczególnych pozycjach. Takie treningi pomagają mi później w meczach. Koleżanki z zespołu też mnie mocno wspierają i dopingują do dobrej gry. Czuję ich wsparcie oraz zaufanie na boisku i jestem im za to bardzo wdzięczna.
- Widać, że ta przerwa wywołana koronawirusem i kwarantanną nie wpłynęła bardzo negatywnie na waszą grę.
- Nie jest jeszcze idealnie, zresztą praktycznie wszystkie zespoły albo już borykały się, albo teraz borykają się z tym problemem. Na początku jest ciężko, bo to nie jest coś, co chciałoby się mieć w zespole. Musimy sobie jednak z tym radzić i po powrocie do normalnych zajęć pracować ciężko żeby osiągnąć jak najszybciej wysoką formę. Wykonujemy teraz ciężką pracę, choć te pierwsze treningi po przerwie nie były łatwe. Na szczęście jesteśmy już w komplecie i możemy skupić się tylko na pracy.
- Tej gry zapowiada się wam coraz więcej, zwłaszcza jeśli dojdą jeszcze turnieje Ligi Mistrzyń, ale wszystko zależy też od sytuacji z koronawirusem w innych zespołach.
- Przed nami dużo meczów do rozegrania zarówno w listopadzie, jak i w grudniu. Robimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tego maratonu i wytrzymać te spotkania od strony kondycyjnej. Trenerzy wykonują z nami świetną pracę i bardzo motywują nas do wysiłku. Z naszej strony zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby być w gotowości do gry.
Powrót do listy