Każdy okres przygotowawczy jest ciężki
Za podopiecznymi trenera Mariusza Wiktorowicza, siatkarkami Chemika Police, już połowa okresu przygotowawczego do sezonu 2013/14. Zapytaliśmy Justyny Raczyńskiej i Małgorzaty Glinki-Mogentale jak się czują na tym etapie przygotowań.
- Pierwsze cztery tygodnie spędziłyśmy na siłowni. Mamy bardzo mocne treningi siłowe, które pozwolą nam odpowiednio przygotować się do tego sezonu. Trenujemy również na hali i muszę przyznać, że one również nie są lekkie. Przygotowujemy nasze organizmy do tego co czekać będzie nas w nadchodzącym sezonie. Pracy jest dużo, ale żebyśmy osiągały zadowalające nas wyniki sportowe musimy czuć, że jesteśmy dobrze przygotowane do gry - powiedziała Justyna Raczyńska.
- Każdy trener ma swój własny styl przygotowania, ale nie podlega żadnej dyskusji, że każdy okres przygotowawczy jest ciężki i nie ma to znaczenia czy gra się w Polsce, we Włoszech czy w Turcji. Wyznacznikiem przygotowania są osiągane rezultaty a ja wierzę, że wyniki będą cieszyły nie tylko nas ale przede wszystkim naszych kibiców - powiedziała Małgorzata Glinka-Mogentale.
Ostatnie sparingi z Białorusią pokazały, że jeszcze sporo pracy przed podopiecznymi Mariusza Wiktorowicza. - Trzeba zwrócić uwagę, że jesteśmy na różnym etapie przygotowań. Myślę, że te porażki w meczach kontrolnych doskonale podziałają na naszą psychikę. Pozwolą nam się dodatkowo zmotywować do ciężkiej pracy aby dążyć do tej optymalnej formy. Najważniejsze, że omijają nas kontuzje i odpukać miejmy nadzieję, że tak już pozostanie do końca sezonu - tłumaczy Małgorzata Glinka-Mogentale.
Trwająca 47 spotkań bez porażki passa Małgorzaty Glinki-Mogentale została przerwana. Co na to zawodniczka?
- Też się nad tym zastanawiałem. Boże jak ja dawno nie przegrałam (śmiech). No nic trzeba ciężko pracować na treningach, żeby kolejne 47 wygrać - powiedziała uśmiechnięta Glinka-Mogentale.