Katarzyna Żabińska: trochę przyoszczędziłyśmy sił
Developres SkyRes Rzeszów w 61 minut pokonał Trefla Proximę Kraków 3-0 i przynajmniej do soboty jest wiceliderem, bowiem ŁKS Commercecon Łódż dopiero wówczas rozegra zaległy mecz z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
- Mecz z Treflem od początku do końca był pod naszą zdecydowaną kontrolą. W tym III secie może nieco mniej niż w pierwszych dwóch, ale to się zdarza, najważniejsze jest zwycięstwo, bo wciąż przecież rywalizujemy o drugie miejsce – mówi Katarzyna Żabińska, środkowa Developresu, który od stanu 12:12 do końca I seta nie stracił już punktu. - Jelena Blagojević pociągnęła wówczas zagrywką i nie straciłyśmy już żadnego punktu. Miałyśmy fajnie ustawienie i dobrze to poszło do końca – mówi Żabińska, której zespół drugą partię wygrał aż 25:9 (w niej siatkarki z Krakowa skończyły zaledwie jeden atak na 25 – 4 procent skuteczności). Rzeszowianki w tym secie mimo wysokiego prowadzenia walczyły do samego końca z dużą determinacją, co może oznaczać, że zależało im na „rehabilitacji” za wysoko przegranego seta przed własną widownią (10:25) z Chemikiem. - Czy ja wiem, ale nawet jak tak było, to się udało – mówi z uśmiechem Żabińska i dodaje. - Nie ma co jednak już wracać do meczu z Chemikiem tylko skupiać się na kolejnych meczach, jakie są przed nami. Dobrze się stało, że wygrałyśmy tak szybko i trochę przyoszczędziłyśmy sił – mówi środkowa zespołu z Rzeszowa, który w poprzedniej kolejce bardzo męczył się z niżej notowanym zespołem z Torunia.
- Każdy mecz jest inny, a z Toruniem zawsze grało się nam ciężko i jest to zespół, który specjalnie nam nie leży. Nie wiem od czego to zależy. Męczyłyśmy się z nimi bardzo, ale po dwóch przegranych setach dzięki Bogu wygrałyśmy kolejne i cały mecz – mówi Żab ińska, która wybrana została MVP tamtego spotkania zaliczając m.in. 9 punktowych bloków. - Cieszę się, że fajnie gramy zespołowo i to jest najważniejsze. Jestem przekonana, że w play-off pokażemy na co nas stać, wszystkich zaskoczymy i będziemy walczyć o najwyższe cele – stwierdza Żabińska, której zespół cały czas toczy korespondencyjny pojedynek z ŁKS-em Commercecon o pozycję wicelidera. Developres SkyRes Rzeszów wciąż jednak musi liczyć na potknięcie łodzianek. – Najważniejsze, to liczyć na siebie i robić, to co potrafimy najlepiej i grać swoje. Zobaczymy później co się wydarzy. Na pewno lepiej jest mieć handicap własnego boiska w play-off, więc to drugie miejsce po rundzie zasadniczej jest bardzo ważne i będziemy o nie walczyć do końca – dodaje Żabińska, której zespół w półfinale spotka się właśnie z ŁKS-em Commercecon. - W tym sezonie ciężko nam idzie w meczach z ŁKS-em, bo nie wygrałyśmy jeszcze z nimi. Jestem jednak przekonana, że nadejdzie ten moment, kiedy wygramy. Nie ma co jednak już wybiegać do półfinału, bo przecież do końca pozostały jeszcze dwie kolejki, a przed nami mecze z Muszyną i Piłą. O zwycięstwa z tymi zespołami na pewno nie będzie łatwo i trzeba być skoncentrowanym – mówi środkowa zespołu z Rzeszowa, który podczas Świąt odpoczywać od treningów będzie dwa i pół dnia, bo jeszcze w sobotę siatkarki spotkają się na siłowni.
Powrót do listy