Katarzyna Żabińska: jeszcze nie raz namieszamy w tym sezonie
Pomimo porażki 2:3 w półfinale Pucharu Polski z Chemikiem Police, zawodniczki Developresu SkyRes Rzeszów mogą być zadowolone ze swojej postawy w turnieju finałowym w Zielonej Górze. – Mało brakowało, a mogłoby się okazać, że to my zagramy w finale – powiedziała po meczu, Katarzyna Żabińska.
ORLENLIGA.PL: W Zielonej Górze byłyście o krok od sprawienia niespodzianki. Przegrałyście z Chemikiem Police 2:3, ale przed piątym setem wydawało się, że ten mecz równie dobrze może skończyć się waszym zwycięstwem.
KATARZYNA ŻABIŃSKA: Na pewno nie byłyśmy faworytem w tym spotkaniu bo wszyscy stawiali na aktualne mistrzynie Polski. Cieszymy się jednak, że powalczyłyśmy i zaprezentowałyśmy się z dobrej strony. Malo brakowało, a mogłoby się okazać, że to my jutro walczyłybyśmy w finale o trofeum. Duża szkoda bo nie spodziewałyśmy się nieco, że możemy być tak blisko zwycięstwa. Walczyłyśmy oczywiście o zwycięstwo bo zawsze wychodzimy na parkiet z takim nastawieniem. Czegoś zabrakło, szkoda tylko, że tak niewiele.
W drugim secie zdecydowanie pokonałyście mistrzynie Polski 25:17. Takie zwycięstwo do szatni przed dziesięciominutową przerwą na pewno dodało dużo pewności siebie?
KATARZYNA ŻABIŃSKA: To był ten moment, kiedy bardziej uwierzyłyśmy w to, że możemy walczyć o zwycięstwo. Po drugim secie zobaczyłyśmy, że po drugiej stronie siatki też są dziewczyny, którym zdarzają się błędy i słabsze mecze. Zobaczyłyśmy, że możemy z nimi walczyć i wygrywać. Jak na przerwie był remis w setach 1:1 to znaczyło, że możemy pociągnąć to dalej i wygrać.
Po zwycięstwie w czwartym secie w piątym nie zdołałyście pójść za ciosem. Myśli pani, że zadecydowało doświadczenie rywalek, emocje czy pojawiła się inna przyczyna?
KATARZYNA ŻABIŃSKA: Ciężko powiedzieć tak na gorąco. Bo piąty set zupełnie nie ułożył się tak jakbyśmy tego sobie życzyły. Był to mecz, który wymagał od nas sporo sił i wielu emocji. Zabrakło niewiele, ale jednak w tym najważniejszym momencie to nasze rywalki były górą.
Wasz udział w Final Four Pucharu Polski to historyczny sukces klubu z Rzeszowa. Jak na debiutanta zaprezentowaliście się z niezwykle pozytywnej strony.
KATARZYNA ŻABIŃSKA: To był i jest historyczny moment. Dla mnie ma to szczególne znaczenie bo jestem w klubie od początku. Pierwszy raz też w swojej karierze mam okazję być na takim turnieju. To na pewno jest osiągnięcie i super przeżycie. Szkoda tylko, że nie udało nam się zagrać w finale. Możemy żałować, że trafiłyśmy na Chemik Police, ale z drugiej strony możemy też powiedzieć, że nie oddałyśmy meczu bez walki.
Spotkanie z Chemikiem Police było drugim meczem pod wodzą trenera Micelliego. Konfrontacja ta była chyba też mocnym sygnałem dla pozostałych zespołów ORLEN Ligi, że stać was na walkę o strefę medalową?
KATARZYNA ŻABIŃSKA: Ten mecz pokazał, że łatwo skóry nie oddamy również w rozgrywkach ligowych. Jak spotkamy się z innymi zespołami to będą musiały z nami powalczyć. Damy z siebie wszystko do końca sezonu i postaramy się prezentować jak najlepiej. Jestem przekonana, że jeszcze nie raz namieszamy w tym sezonie.