Katarzyna Wysocka: zaufałyśmy nowemu trenerowi
W pełnym składzie, od dwóch tygodni białostocki AZS trenuje pod okiem Wiesława Czai. Przed zespołem z Podlasia seria bardzo ważnych spotkań z równorzędnymi rywalami, w których musi zdobyć jak najwięcej punktów. Pierwsze czeka białostoczanki w sobotę we Wrocławiu. Przed meczem z Gwardią rozmawialiśmy ze środkową AZS-u Katarzyną Wysocką.
Wreszcie trenujecie w pełnym składzie, z Magdą Godos. Wasza gra powinna wyglądać lepiej z dnia na dzień.
Katarzyna Wysocka: - Zaufałyśmy nowemu trenerowi i jesteśmy bardzo zadowolone z tego co robi. Mamy bardzo dużo zaległości do nadrobienia, a on na zajęciach stara się wszystko wypośrodkować, byśmy byłe już gotowe do gry o punkty. Najbardziej brakuje nam ogrania. Mamy za sobą zbyt mało spotkań towarzyskich. Dlatego minie jeszcze wiele tygodni, póki zyskamy niezbędną "odwagę" w meczach. To bardzo ważne, że wróciła Magda. Jej postawa bardzo podnosi nas na duchu.
W meczu z MKS-em jeszcze nie byłaś sobą. W ataku uzyskałaś tylko 13 procent skuteczności.
- Na pewno też przyjęcie było niezadowalające, więc miałyśmy mało możliwości ataku ze środka. Ale zdaję sobie sprawę, że to widoczne, że jeszcze brakuje mi do optymalnej formy. Niestety, pauzowałam najdłużej. Sama czuję w jakiej dyspozycji jestem teraz, a w jakiej byłam o tej porze w poprzednim roku. Dojście do formy wymaga teraz przełamania psychicznego i uporu.
Jakie są Twoje doświadczenia z meczów z Gwardią?
- Przede wszystkim we Wrocławiu jest duża, chłodna hala. W jej sąsiedztwie znajduje się lodowisko. Trzeba się dobrze rozgrzać, a później pilnować by utrzymać ciepłotę ciała. Jeśli chodzi o samego przeciwnika Gwardia jest groźna w zagrywce, ale serwis to także nasza mocna strona. Zespoły z Bydgoszczy i Dąbrowy były chyba mocniejszymi przeciwnikami, ale pokazałyśmy, że potrafimy z nimi walczyć. Sam trener Waldemar Kawka przyznał, że napsułyśmy jego drużynie sporo krwi. Myślę, że jeśli utrzymamy przyjęcie na dobrym poziomie, możemy we Wrocławiu zdobyć trzy punkty.
Trzy? To bardzo optymistycznie brzmi.
- Założyłyśmy sobie pewien plan na najbliższe mecze. Teraz czekają nas spotkania z zespołami, które prezentują podobny poziom do naszego. Jeśli nie z nimi, to z kim mamy wygrywać?