Katarzyna Sielicka: chęci mi nie zabraknie
– Teraz spokojnie przygotowujemy się do sezonu, zobaczymy, na co będzie stać ten zespół, pierwsze sprawdziany już niebawem we wrześniu na pierwszym turnieju – mówi przyjmująca ŁKS-u Commercecon Łódź, Katarzyna Sielicka, która po kilku latach nieobecności wraca na parkiety ekstraklasy. – Zobaczymy jak to będzie, na pewno chęci nie zabraknie i zagram na tyle, na ile mi zdrowie pozwoli – twierdzi jedna z bardziej doświadczonych zawodniczek beniaminka ORLEN Ligi.
Wracasz do ekstraklasy po kilku latach przerwy, jakie emocje temu towarzyszą?
KATARZYNA SIELICKA: Bardzo się cieszę, że wracam do ekstraklasy, na dodatek jeszcze z moim macierzystym klubem, Łódzkim Klubem Sportowym. Należy się cieszyć, że dostałyśmy szansę na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej, bo do końca nie było to pewne. Teraz spokojnie przygotowujemy się do sezonu, zobaczymy, na co będzie stać ten zespół, pierwsze sprawdziany już niebawem we wrześniu na pierwszym turnieju.
Kilka lat temu twoją karierę przerwały problemy zdrowotne. Wróciłaś do drugoligowego wówczas ŁKS-u. Myślałaś wtedy, że to wszystko się tak potoczy i zagrasz znów w ekstraklasie?
KATARZYNA SIELICKA: Nie, wtedy w ogóle nie brałam tego pod uwagę. Usłyszałam od lekarzy, że mogę sobie trenować rekreacyjnie dwa trzy razy w tygodniu. I na początku tak to wyglądało, spokojnie to wystarczyło na grę w II lidze. Teraz wymagania będą oo wiele większe, a ja mam nadzieję, że będę mogła trenować z większym obciążeniem. Zobaczymy jak to będzie, na pewno chęci nie zabraknie i zagram na tyle, na ile mi zdrowie pozwoli.
Jak oceniasz obecny skład ŁKS-u Commercecon Łódź. Przyszło kilka zawodniczek, które znasz z ekstraklasy czy też reprezentacji. Na co stać będzie ten zespół?
KATARZYNA SIELICKA: Można być tylko pozytywnie zaskoczonym. Już padły takie słowa z usta naszego trenera, że paradoksalnie późna decyzja o dołączeniu nas do ekstraklasy podziałała w jakimś stopniu pozytywnie, bo dołączyły do nas bardzo doświadczone zawodniczki. Są również dziewczyny, które grały u nas wcześniej, a teraz dostaną szansę pokazania się na najwyższym szczeblu rozgrywek i twierdzę, że możemy stworzyć naprawdę fajną mieszkankę rutyny z młodością.
Śledzisz trochę, co dzieje się w innych zespołach? Kto twoim zdaniem będzie rozdawał karty w ORLEN Lidze, jak te rozgrywki będą wyglądać?
KATARZYNA SIELICKA: Tu muszę być szczera – nie śledzę. Zawsze skupiam się na sobie i na swoim zespole. Dopiero w trakcie rozgrywek zobaczymy, jak to wygląda i jak my prezentujemy się na tle innych.
Liczycie na kibiców? Tym razem na mecze w Atlas Arenie w końcu będą mogli przyjść w większej liczbie.
KATARZYNA SIELICKA: Uważam, że kibice będą dla nas bardzo ważnym czynnikiem. Oni pokazali nam to wsparcie już w rozgrywkach pierwszoligowych, bardzo nam pomogli w trudnych momentach. Mamy bardzo dobry i mocny klub kibica i mam nadzieję, że hala Atlas Arena umożliwi to, by było ich na meczach jeszcze więcej. Liczymy na nich cały czas.
Wiele osób czeka na derby Łodzi. Czy wy jako zawodniczki podchodzicie do takiego meczu jakoś szczególnie?
KATARZYNA SIELICKA: Faktycznie, wszyscy o tym mówią. Jednak żadna z zawodniczek w tej chwili nie myśli chyba o derbach, koncentrujemy się raczej na przygotowaniu motorycznym i fizycznym, na tym, żeby dobrze wejść w sezon. Jak już dojdzie do tego meczu, to na pewno będzie to jakiś szczególny mecz, wiadomo, że derby żądzą się swoimi prawami. Póki co jednak nikt się nad tym za bardzo nie zastanawia, może za wyjątkiem ludzi, którzy są wokół zespołów i kibiców.