Karolina Różycka: dobra pozycja wyjściowa przed play offami
- Trzecie miejsce w tabeli jest dobrą pozycją wyjściową przed play offami - mówi jedna z kluczowych zawodniczek Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna, Karolina Różycka. W ORLEN Lidze rozpoczyna się decydująca walka o medale. Podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego spotkają się w I rundzie play off z Tauronem Banimexem MKS-em Dąbrowa Górnicza.
- Jak ocenisz postawę zespołu swojego zespołu, który ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu po fazie zasadniczej?
- Jestem zadowolona z wyniku jaki osiągnęłyśmy po fazie zasadniczej. Oprócz kilku wpadek prezentowałyśmy naprawdę wysoki poziom sportowy. Myślę, że trzecia lokata stanowi dobrą pozycję wyjściową do walki o medale.
- Przed Wami mecze fazy play off, w pierwszej rundzie spotkacie się z Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza. W sezonie zasadniczym wygrałyście dwa spotkania z tym zespołem z tym że mecz na wyjeździe był bardzo zacięty. Czy Dąbrowa Górnicza to silny i wymagający przeciwnik?
- W tym sezonie zespół z Dąbrowy nie znalazł jeszcze sposobu na wygranie z nami. To daje nam minimalną przewagę psychologiczną. Jednak trzeba pamiętać, że play off to zupełnie nowy rozdział. Dąbrowa to bardzo waleczny zespół i na pewno tanio skóry nie sprzeda.
- Pierwsza runda play off to maksymalnie tylko trzy mecze. Gra się do dwóch wygranych. Czy zgodzisz się z opinią, że wynik pierwszego meczu może być kluczem do końcowego sukcesu w parze i awansu do półfinału ORLEN Ligi?
- Wynik pierwszego meczu nie będzie jeszcze o niczym decydował. W efekcie końcowym trzeba wygrać dwa mecze, a które to będą - nie ma żadnego znaczenia.
- Jaka atmosfera panuje w zespole po rundzie zasadniczej? Czy przed najważniejszą częścią sezonu nadal można wyczuć chemię w teamie tak, jak dotychczas?
- Jesteśmy zadowolone, że udało nam się wywalczyć trzecią pozycje bez liczenia na inne wyniki. W tym sezonie tworzymy prawdziwy team. Nie jest to tylko utarty frazes, my naprawdę lubimy ze sobą grać, sprawia nam to dużą frajdę, zwłaszcza, że większość meczy wygrałyśmy. Z niecierpliwością wyczekujemy rozpoczęcia fazy play off i dalszej wspólnej walki.
- Jak zespół zareagował na informacje o poważnej kontuzji środkowej Sylwii Wojcieskiej? To poważny cios dla zespołu szczególnie przed najważniejszą częścią sezonu.
- Byłyśmy w ogromnym szoku. Bardzo współczujemy Sylwii, niestety jest ona ciągle trapiona przez poważne kontuzje. Jednak znając jej samozaparcie i wytrwałość, Sylwia wróci do gry na wysokim poziomie! Zespół stracił bardzo ważną postać, Sylwia uplasowała się na pierwszym miejscu wśród wszystkich blokujących po rundzie zasadniczej. Ta sytuacja tylko jeszcze mocniej scementowała nasz zespół i wyzwoliła z nas dodatkowe chęci do walki. Jestem przekonana, ze Sosna (red - Justyna Sosnowska) poradzi sobie w obecnej trudnej sytuacji, jak robiła to już niejednokrotnie.
- Czy masz jakieś rytuały w dniu meczu lub bezpośrednio przed rozpoczęciem samego spotkania?
- Nie mam jakiś szczególnych rytuałów przedmeczowych. Zwracam szczególną uwagę na pełnowartościowy i obfity posiłek przed meczem. Oczywiście o odpowiedniej porze, bez tego ani rusz. Oprócz tego staram się kumulować energię na sam mecz, a nie tracić jej po drodze na "głupoty" (śmiech). Przed samym wyjściem obowiązkowo głośna muzyka!
- Co Karolina Różycka chciałaby przekazać naszym kibicom przed rozpoczęciem fazy play off?
- Naszym kibicom życzę dużo wiary i cierpliwości dla naszej drużyny w trakcie trwania play off, ponieważ będziemy walczyły do ostatniego gwizdka! O doping się nie martwię, ponieważ nasi kibice to profesjonaliści.