Karolina Filipowicz: cieszymy się bardzo ze zwycięstwa
W 4. kolejce ORLEN Ligi zespół Developresu SkyRes Rzeszów sięgnął po pierwsze w historii występów w ekstraklasie zwycięstwo. Pokonał SK Bank Legionovię Legionowo 3:0. Z wygranej zadowolony był trener naszej drużyny Marcin Wojtowicz, który pochwalił swój zespół za to spotkanie.
Na konferencja prasowa po meczu Developres SkyRes Rzeszów - SK Bank Legionovia Legionowo powiedzieli:
Magdalena Piątek (kapitan SK Bank Legionovii Legionowo): Nie ukrywam, że przyjeżdżałyśmy tutaj po zwycięstwo. Nie wiem tak naprawdę co zaważyło na tym, że przegrałyśmy. Nie chcę się tłumaczyć problemami zdrowotnymi, bo każdy je ma. W środę mamy kolejny ważny mecz z Piłą i musimy się wziąć w garść. Poprawić przede wszystkim przyjęcie, atak i zagrywkę. Zespół z Rzeszowa zagrał na bardzo wysokiej skuteczności w ataku i ciężko się grało. Gratuluję zwycięstwa i przepraszam za naszą postawę. Szczególnie kibiców, którzy przyjechali do Rzeszowa.
Karolina Filipowicz (kapitan Developresu SkyRes Rzeszów): Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy ten mecz. To pierwsze zwycięstwo za trzy punkty. Oceniać meczu nie chcę. Od tego jest trener, który na pewno zrobi to lepiej.
Maciej Kosmol (trener SK Bank Legionovii Legionowo): Gratuluję drużynie gospodarzy. Myślę, że zasłużenie zwyciężyli. Byli lepsi w ataku, co przekładało się na liczbę zdobywanych punktów. W każdym elemencie zespół Developresu podejmował duże ryzyko i to się opłacało. Czy to na zagrywce czy w ataku. My nie potrafiliśmy się przeciwstawić dobrej zagrywce. Może nie popełnialiśmy dużo błędów, ale tego ryzyka w ataku nam brakowało. Przez to w ważnych momentach nie zdobywaliśmy punktów.
Marcin Wojtowicz (trener Developresu SkyRes Rzeszów): Dziękuję za gratulacje. Dla nas to był ciężki mecz, bo tak naprawdę liczyliśmy, że w końcu w naszym czwartym meczu w historii gry w ORLEN Lidze zdobędziemy komplet punktów. Dzień zaczął się nie mało pozytywnych wiadomości. Zachorowała nasza zawodniczka [Magdalena Hawryła - przyp. red.]. Zresztą tak jak przeciwnicy nie zamierzał się tłumaczyć problemami. Od początku meczu było dużo nerwowości. Wszystkim nam zależało na tym, aby pokazać się jak najlepiej i ugrać trochę więcej niż nam się to udało z Budowlanymi Łódź [porażka 2:3 - przyp. red.]. Bardzo gratuluję dziewczynom. Duże słowa uznania należą się za trzeci set, gdzie przegrywaliśmy 19:21 i wygraliśmy końcówce, co było do tej pory naszą piętą Achillesową. Zagrały to co ćwiczymy na treningach i myślę, że nasza gra jeszcze będzie szła do przodu.