Karolina Bednarek: myślę, że zespół jest bardzo fajny
Karolina Bednarek w ubiegłym sezonie była solidnym punktem jednego z pozytywnych zaskoczeń Ligi Siatkówki Kobiet – PTPS-u Piła dwukrotnie będąc wybieraną MVP spotkania.
Jacek Pasiński: Dzisiaj przedstawiamy kolejną naszą zawodniczkę. Jest to środkowa ostatni sezon grająca w PTPS-ie Piła, Karolina Bednarek. Co chciałabyś powiedzieć od siebie na początek do naszych wspaniałych kibiców?
Karolina Bednarek: Zdecydowanie chciałam powiedzieć, że jako cały zespół będziemy dawać za każdym razem z siebie 110% i liczymy na to samo z ich strony.
Nie wszyscy śledzą tak dokładnie wikipedie, więc opowiedz o tym gdzie zaczynałaś grać w siatkówkę, gdzie grałaś, kibice mogą nie wiedzieć też, że cały czas jesteś czynna siatkarsko, prowadzisz treningi siatkówki plażowej, sama też grywasz od paru lat.
Właśnie jestem w drodze na trening, przygodę z siatkówką zaczynałam w Olsztynie, po czym wyniosłam się do Gdańska i tutaj już zostałam. W międzyczasie trochę pojeździłam po Polsce, bo byłam m.in. w Ostrowcu, Pile, Toruniu, Łodzi, także trochę miejsc zahaczyłam, a teraz przyszedł czas na Kalisz. Jeśli chodzi o plażę, to tak, zdecydowanie jest to moja ulubiona forma sportu, ale trener się nie złości, halę też lubię.
W żadnym wypadku, myślę, że Twoje doświadczenie będzie nam pomocne przy rozgrywkach Ligi Letniej. Co o tym sądzisz, jako wieloletnia plażowiczka?
Jestem bardzo ciekawa tej formuły, mamy z nią do czynienia pierwszy raz. Ja się tylko obawiam, że te dwie dodatkowe zawodniczki będą mi przeszkadzać na boisku, muszę się poruszać troszkę spokojniej, bo będzie nas więcej. Myślę, że to może być fajna forma promocji i takiej rekompensaty po sezonie, który zakończył się zbyt szybko. Mam nadzieję, że to wypali, bardzo się cieszę, bo jeszcze troszeczkę dłużej zostanę na piasku.
Przygotowania zaczynamy 15 lipca, ale powiedz jak przeżyłaś ten okres koronawirusa?
Na początku dostałyśmy wolne w marcu, więc weszłyśmy z moją obecną partnerką na plażę, ale z biegiem czasu i wchodzącymi obostrzeniami zabroniono nam użytkowania boisk plażowych, więc trzeba było zostać w domu. Faktem jest, że na początku nawet mi się to przydało, taki odpoczynek po sezonie to zawsze fajna sprawa, a później treningi domowe, stabilizacja i jak tylko zniesione zostały obostrzenia pierwsze co, to wróciłyśmy na plażę. Tak naprawdę trenujemy już chyba od końcówki kwietnia, nie pamiętam dokładnej daty.
Znając już mniej więcej nasz skład w przyszłym sezonie, śledzisz na pewno to, które dziewczyny zostały już zaprezentowane, jak oceniasz ten zespół i jakie cele stawiasz sama przed sobą?
Myślę, że zespół jest bardzo fajny, uważam, że możemy powalczyć i sprawić parę niespodzianek. Ja na pewno nie chciałabym być niżej niż w połowie tabeli. Uważam, że w każdym meczu możemy walczyć jak równy z równym, wiele sezonów i wiele spotkań pokazało, że zdarzają się niespodzianki, o które warto się pokusić. Dla nas samych, ale też dla kibiców.
A jak uważasz, że mentalnie będzie ten zespół w tym roku wyglądał?
Mamy dużo młodych zawodniczek, więc uważam, że będzie to zespół walczący. Dziewczyny są żądne gry, nie mówię, że nie ma tego u starszych zawodniczek, bo sama po sobie wiem, że kiedy wchodzę na parkiet to po wszystko. Mam nadzieję, że będę miała okazję w tym sezonie pokrzyczeć sobie trochę z kibicami. Myślę, że pod względem mentalnym możemy stworzyć fajny kolektyw.
Wiem, że nie patrzy się w daty urodzin, ale chyba jesteś najstarszą zawodniczką w klubie, ale to tylko może świadczyć o tym jakim dużym zaufaniem Cię darzę. Myślę, że to pozwoli na to, żebyś młodsze koleżanki odpowiednio motywowała do pracy. Jeśli będziesz potrzebowała bata, to też ci go dostarczymy.
Super, już nie mogę się doczekać. Nie no, żartuję. Fajnie się pracuje z młodymi dziewczynami, ja też dzięki temu mogę czuć się trochę młodsza, dzięki czerpaniu tej energii od młodych dziewczyn, one zawsze dużo jej dostarczają.