Karnowski: mam w podświadomości ten sport
- Cała moja rodzina to kibice siatkówki, nawet w podświadomości mam ten sport - mówi o Atomie Treflu Sopot prezydent miasta, Jacek Karnowski.
Trudno sobie wyobrazić Sopot bez siatkówki - ta dyscyplina po legendarnej koszykówce na trwałe wpisała się już w "krajobraz" kurortu. Dość powiedzieć, że jeden z najsławniejszych polskich deptaków jest ozdabiany "atomowymi" flagami kilka razy do roku, a także dwukrotnie był areną, na której fetowano wywalczenie mistrzostwa Polski, a sezony miały naprawę niepowtarzany scenariusz i historię.
- Sopot to miasto, w którym kręcono już wiele sportowych "horrorów" i "filmów grozy" - zauważa prezydent, wspominając także niepowtarzalne mecze półfinałowe i finałowe z minionych sezonów, w których Atomówki skazane na porażkę odwracały losy rywalizacji. - Sport, w którym wygrywa się 20 punktami nie jest aż tak atrakcyjny. Zawsze najciekawsze są dogrywka, a w siatkówce piąty set. Musi być ciekawie, muszą być zdrowe emocje.
W minionych sezonach emocje faktycznie momentami sięgały zenitu - prowadzenie przeciwnika w decydującym o awansie do finału tie breaku 8:0 i odrobienie tego, a następnie wygrana przez zawodniczki z Sopotu to tylko jede z bardziej zapadających w pamięć momentów, z jakimi mieli okazję się zetknąć Atomowi kibice.
- Za dotychczasowe emocje dziękuję pani Izie [Bełcik], a panu trenerowi mam nadzieję dziękować za rok. Niemniej podziękowania należą się także panu Kazimierzowi Wierzbickiemu, prezesowi, że drużyna jest w Sopocie i znakomicie wpisuje się w to miasto - podsumował prezydent. - Liczę na wysoką frekwencję w przyszłym sezonie, ale tu wiele zależeć będzie także od naszych pań.
Prezydent Karnowski jako wieloletni i oddany kibic sopockiej koszykówki po tych wszystkich latach przyznał także, że i siatkówka już na dobre wpisała się w jego codzienność.
- Cała moja rodzina to kibice siatkówki, nawet w podświadomości mam ten sport. Siatkówka to zresztą przepiękna dyscyplina, która pasuje do Sopotu - podsumowuje Karnowski. - Mam jednak nadzieję, że doczekamy się również sukcesu reprezentacji Polski. Wspomniana frekwencja idzie bowiem w parze z sukcesem nie tylko klubu, ale także reprezentacji.