Karla Echenique: czasem tańczę sama ze sobą!
Rozgrywająca Organiki Budowlanych Łódź, Karla Echenique, trenuje z zespołem już od ponad miesiąca. Po czwartkowym meczu w Pucharze CEV przeciwko włoskiemu Urbino poprosiliśmy zawodniczkę o ocenę własnej formy oraz zapytaliśmy, jak aklimatyzuje się w nowym miejscu.
PlusLiga Kobiet: Rozpoczęłaś mecz przeciwko Chateau d’Ax Urbino w wyjściowej szóstce, następnie zmieniła cię Marta Szymańska. Możesz ocenić swój występ?
Karla Echenique: Myślę, że nie jest źle. Każdego dnia moja forma rośnie i coraz lepiej pracuje mi się z dziewczynami. Może trochę brakuje jeszcze chemii między mną a atakującymi. Pracujemy nad tym bardzo ciężko. Moje rozegranie może sprawiać wrażenie wolnego w niektórych momentach, ale to głównie wina faktu, że jeszcze nie do końca zgrałam się z pozostałymi zawodniczkami. Mam szczerą nadzieję, że będzie lepiej – robię wszystko co w mojej mocy, by tak było.
- A co u Ciebie? Jak przebiega twoja aklimatyzacja w Łodzi?
- Dobrze! No, może poza faktem, że jest zimno (śmiech). Głównie z tego powodu nie miałam jeszcze okazji, żeby na poważnie pozwiedzać miasto. Chciałabym częściej wychodzić, ale jest tak przeraźliwie zimno, że ciągle to odkładam.
- Jak czujesz się w zespole?
- Wszystko w porządku. Odbywam treningi z zespołem w normalnym trybie. Jak wspomniałam wcześniej, brakuje jeszcze chemii pomiędzy nami, ale jestem dobrej myśli.
- Co sądzisz o waszym nowym trenerze? Nie pracowałaś zbyt długo z trenerem Popikiem, teraz na tej pozycji zastąpiła go Małgorzata Niemczyk.
- Myślę, że Gosia radzi sobie całkiem dobrze jako trener naszej drużyny. Wiadomo, że nie ma jeszcze doświadczenia w pracy na takim stanowisku, ale myślę, że świetnie jej idzie. Przywiązuje dużą uwagę zwłaszcza do atmosfery w zespole.
- Za kim/czym tęsknisz najbardziej teraz, kiedy jesteś w Polsce? Jak sobie z tym radzisz?
- Przede wszystkim tęsknię za mężem. Odbywa teraz szkolenie wojskowe i nie może mnie odwiedzić. Jak sobie z tym radzę? Cóż, przede wszystkim staram się zajmować czymś myśli. Nie stanowi to problemu, kiedy jestem na treningu lub na meczu, ponieważ wtedy cała moja uwaga jest skoncentrowana na siatkówce. Kiedy mam wolny dzień albo wieczór, oglądam filmy, dzwonię do rodziny i przyjaciół, spędzam czas przed komputerem, chodzę do galerii handlowych lub do Manufaktury. Poza tym gotuję, słucham muzyki, nawet tańczę sama ze sobą! (śmiech) Czasami po prostu idę na spacer. Jest sporo rzeczy, które mogę robić. Ostatnio przeglądałam stronę Muzeum Auschwitz-Birkenau i chciałabym tam pojechać. W minionym tygodniu, tu w Łodzi, widziałam też miejsce, które kiedyś było stacją, z której transporty ludzi odjeżdżały do nazistowskich obozów koncentracyjnych. Może wybiorę się tam jeszcze w przyszłym tygodniu.