Karczmarzewska-Pura dobrze czuję się w Dąbrowie Górniczej
Agata Karczmarzewska-Pura to zawodniczka, która przybyła do naszego klubu w zeszłym sezonie i będzie grała także w następnym. Agata podczas rozgrywek PlusLigi Kobiet pokazała, że jest cennym wzmocnieniem zespołu. Obecnie trwa okres przygotowawczy, zbliżają się też mistrzostwa świata. A co na ten i inne tematy myśli atakująca Dąbrowy - możemy dowiedzieć się z wywiadu zamieszczonego na stronie internetowej klubu.
Paulina Paca: Przedłużyłaś kontrakt z Dąbrową Górniczą na nowy sezon, chociaż po zakończeniu rozgrywek, jak i później, np. podczas Dni Dąbrowy Górniczej, było widać, że się wahasz czy zostać w klubie. Co zdecydowało o tym, że kolejny sezon spędzisz w dąbrowskich barwach?
Agata Karczmarzewska-Pura: Zdecydował o tym zespół. Był to dla mnie bardzo fajny sezon, który dobrze się skończył, bo zdobyłyśmy brązowy medal. Poskładało się parę rzeczy na to, a dodatkowo dobrze czuję się w Dąbrowie. Jest tutaj bardzo fajna atmosfera, także zdecydowałam się zostać.
- Jesteście po serii turniejów i sparingów. A na tym najświeższym, czyli Tauron Volley Cup, nowe zawodniczki: Matea Ikić i Natalia Kurnikowska zdobyły nagrody indywidualne. Czy to znak, że wzmocnienia są dobre, a skład prezentuje się lepiej niż w poprzednim sezonie?
- Nie wiem czy mocniejszy, ale na pewno nie słabszy. Dziewczyny, które przyszły, godnie zastąpią te zawodniczki, które odeszły. Kasia Gajgał, Ewelina Sieczka, Kasia Walawender, to były bardzo dobre zawodniczki. Ale myślę, że te dziewczyny fajnie je zastąpią, co widać było właśnie na turnieju Tauron Volley Cup. Matea i Natalia pokazały się z dobrej strony, a Ela Skowrońska też świetnie gra, także myślę, że zespół nie będzie słabszy niż w ostatnim sezonie.
- I będzie medal?
- Nie wiem czy będzie, nie mogę tego zadeklarować. Jednak na pewno będziemy walczyć o to, aby minimum powtórzyć wynik z zeszłego sezonu, a mam nadzieję, że uda się jeszcze coś więcej.
- Inne zespoły także się wzmocniły. To będą trudniejsi przeciwnicy niż poprzednio?
- Myślę, że tak. To będzie wyrównana liga, dlatego, że będzie przynajmniej sześć, siedem kandydatów do pierwszej czwórki. Zespół z Łodzi się wzmocnił, przyszła Asia Mirek, także są tam dziewczyny z reprezentacji. Gwardia Wrocław jest wzmocniona, Bielsko też, Muszyna zakupiła zawodniczki z zagranicy. W Mielcu także zrobił się fajny skład. Myślę, że będzie to naprawdę bardzo ciekawa liga, bo tak jak mówiłam, przynajmniej sześć, siedem zespołów będzie pretendować do pierwszej czwórki.
- Po Tauron Volley Cup często w wywiadach mówiło się, że gra Dąbrowy jest bardzo falowa. Twoim zdaniem do czasu rozgrywek Ligowych, uda się ją ustabilizować i utrzymać na dobrym, równym poziomie?
- Mam taką nadzieję. Właśnie takie treningowe mecze są potrzebne, by eliminować błędy. Dzisiaj też pokazałyśmy, że gramy falowo. Z drugiej strony najważniejszy jest wynik, a jak na razie udaje nam się wygrywać większość spotkań, więc można się cieszyć. Oczywiście trzeba wyciągać wnioski z tych spotkań i korygować błędy. Teraz jest na to czas, są turnieje i mecze. Jedziemy do Jarocina, później dalej na następny turniej w Goleniowie. Do Ligi jest jeszcze trochę czasu i będziemy starały się jak najbardziej ustabilizować naszą grę.
- Zbliżają się mistrzostwa świata, więc trzy zawodniczki nie mogą trenować razem z wami. Grę Asi Szczurek znasz bardzo dobrze, a co możesz powiedzieć o Ivanie i Lucie?
- Z Lucie grałam dwa lata temu w Białymstoku. Obserwowałam tylko jeden mecz, ale wydaje mi się, że nabrała od tego czasu doświadczenia i ogrania. Występowała za granicą, w greckim Olympiacos Pireus. Myślę, że te dziewczyny na pewno pomogą i będą wzmocnieniem dla zespołu.
- Która zawodniczka z tych, które pojawiły się teraz w PlusLidze Kobiet, będzie według Ciebie najgroźniejszym i najlepszym transferem?
- Wydaje mi się, że największym przeciwnikiem będą zespoły same w sobie. Tak naprawdę patrząc indywidualnie po zawodniczkach, które wzmocniły drużyny, stworzyły się fajne kolektywy w klubach. Całokształt będzie właśnie takim najgroźniejszym przeciwnikiem. Myślę też, że nasza Matea Ikić będzie w Lidze zmorą zespołów przeciwnych, a dla nas sporą pomocą.
- Grałaś kiedyś w reprezentacji, a teraz, za parę dni, nasze biało-czerwone staną do boju w Mistrzostwach. Jak uważasz, poradzą sobie i mają szansę coś ugrać?
- Myślę, że mają szansę. Na pewno powinny wyjść z grupy, która nie jest bardzo ciężka. Jeśli będą grały dobrze, to powinniśmy mieć naprawdę pozytywne emocje.
- A kto według Ciebie zostanie Mistrzem Świata?
- Bardzo bym chciała, żeby to były Polki i będę trzymać za nie kciuki.