Kapitalny mecz reprezentacji Polski. Pokonała Stany Zjednoczone i jest bliżej igrzysk!
Reprezentacja Polski siatkarek odniosła szóste zwycięstwo w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu, pokonując niepokonane dotąd Stany Zjednoczone.
Polska po raz trzeci zmierzyła się w tym roku z drużyną USA. W Lidze Narodów przegrała w fazie grupowej 2:3, by zrewanżować się 3:2 w spotkaniu o trzecie miejsce. Ale dla Amerykanów najważniejszą imprezą są igrzyska, więc do Łodzi przyjechał zespół w najsilniejszym obecnie składzie: z nieobecnymi we wcześniejszej części sezonu Jordan Larson i Kelsey Robinson. I aż do soboty Amerykanki były niepokonane - w piątek wygrały 3:1 z Włoszkami, a Biało-czerwone męczyły się z Niemkami (3:2). Dlatego nie były faworytkami, zwłaszcza, że w Atlas Arenie grały przeciętnie.
Stefano Lavarini szuka optymalnego ustawienia i w drugim kolejnym meczu jako rozgrywająca zaczęła grę Katarzyna Wenerska, zaś na przyjęciu wystąpiła Martyna Czyrniańska, bohaterka z poprzedniej kolejki. Ta druga szybko jednak ustąpiła miejsca Olivii Różański. Polki zaczęły mecz bardzo dobrze, wspierani przez 11 tys. kibiców w łódzkiej hali. Prowadziły niemal do końca (23:22), jednak dwa kolejne punkty zdobyły rywalki. Nasze siatkarki nie poddały się, a znakomicie sprawdziła się podwójna zmiana i kluczowe akcje skończyła Monika Gałkowska.
Podrażnione Amerykanki pokazały siłę w drugiej partii, a najwięcej szkody robiły naszej drużynie zagrywką. Do połowy gra była w miarę równa, jednak później dominowały już przeciwniczki. I poszły za ciosem w trzecim secie, gdy wygrywały już 12:7. Polskie siatkarki pokazały jednak charakter i zaczęły odrabiać straty. Mozolnie, punkt za punktem i po bloku Magdaleny Stysiak na Larson był remis 20:20. Przy wyniku 23:23 Magdalena Jurczyk popisała się asem (- Niezbyt czysto trafiłam w piłkę - tłumaczyła), a w ostatniej akcji Gałkowska zmyliła rywalki plasem.
To tak podbudowała Biało-czerwone, że w czwartym secie dominowały już bardzo wyraźnie. Stysiak - tak jak w Lidze Narodów - była nie do zatrzymania, Ważne punkty zdobywały przyjmujące i środkowe, zaczął działać nasz blok, a także obrona. Zaczęło się od 6:1, a Amerykanki pod dużą presją nie były w stanie zbliżyć się do Polek. Zaczęły psuć zagrywki, wstrzymywały ręce w ataku, zaś rozpędzone Polki wykorzystywały każdą okazję do powiększenia przewagi. Wygrały wysoko i cały mecz, a w niedzielę o godz. 20.30 zagrają z Włochami. Jeśli zwyciężą, już teraz zapewnią sobie miejsce na igrzyskach w Paryżu.
Polska - USA 3:1 (27:25, 16:25, 25:23, 25:16)
Polska: Wenerska, Czyrniańska, Korneluk 10, Stysiak 24, Łukasik 12, Jurczyk 4, Stenzel (libero) oraz Różański 11, Gałkowska 4, Wołosz,
Powrót do listy