Kamila Witkowska: najważniejsze są trzy punkty
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Zainkasowałyście komplet punktów, ale trochę nerwów było i to chyba na własne życzenie?
KAMILA WITKOWSKA (środkowa Developresu SkyRes Rzeszów): Było trochę nerwów wynikających z naszych „głów”. Po słabszym początku I seta później przejęłyśmy inicjatywę i grałyśmy już całkiem nieźle. W drugim mogliśmy sobie pozwolić na różne zmiany w zespole i spisałyśmy się rewelacyjnie. Natomiast w kolejnej partii wychodzimy i coś się nagle dzieje. Wystarczyły dwa punkty dla Bielska i my byłyśmy już w bardzo złej kondycji, przede wszystkim mentalnej. Po trochę zmęczenie, dobra gra rywalek, które się mocno postawiły, sprawiły, że ten mecz po drugim secie wyglądał nie tak jakbyśmy chciały. Najważniejsze jednak, że trzy punkty zostają w Rzeszowie.
- Może gdzieś też podświadomie ciśnienie zeszło z zespołu, bo wcześniej grałyście z czołówką naszej ligi czy też włoskim zespołem z Busto Arsizio, a teraz przyszło rywalizować z niżej notowanym zespołem z Bielska-Białej…
- To też prawda, że przyjeżdża zespół, który jest teoretycznie słabszym przeciwnikiem, ale wiem jak Bielsko gra, gdzie bardzo dobrze prezentuje się w bloku i obronie. W konfrontacji z nami postawiły się tym elementem, dobrze zaczęły zagrywać i pewnie dlatego ten set przegrałyśmy.
- W środę kolejny mecz już w ramach Pucharu Polski z ekipą BKS-u Stali, chyba jeszcze ważniejszy niż w lidze?
- Dokładnie, to będzie presja, bo wiadomo, że mecz ligowy nie miał aż takiej rangi. Ten środowy ma już ogromne znaczenie, bo kto go wygra, ten awansuje do Final Four Pucharu Polski. Niedzielę poświęciłyśmy na odpoczynek, który na pewno nam się przyda, bo ostatnio grania było sporo przez te dwa tygodnie i trochę tego zmęczenia się odczuwało przy tak dużym obciążeniu, a Bielsko jest bardziej wypoczęte. Solidnie się przygotujemy, przeanalizujemy nasze błędy i ograniczymy je w środę do minimum.
- Puchar Polski to trofeum, które można najszybciej zdobyć, bo potrzeba do tego zaledwie trzech wygranych…
- To prawda, ale te trzy spotkanie będą niezwykle ciężkie. Wystarczy jakaś niedyspozycja dnia i wynik może być zupełnie odwrotny od tego, jakiego się oczekuje. Musimy się skoncentrować na maksimum i nie dopuszczać do takich błędów, jakie pojawiały się w tym sobotnim meczu z Bielskiem.
Powrót do listy