Kaja Grobelna: podeszłyśmy do tego meczu z bardzo luźną głową
Porażkę z Galatasaray Stambuł w Turcji siatkarki Grotu Budowlanych Łódź powetowały sobie najlepiej jak mogły. Wygrana z liderem ORLEN Ligi Chemikiem Police zapewniła drużynie co najmniej trzecie miejsce przed fazą play off. Drużynę do wygranej poprowadziła Kaja Grobelna.
Patrząc na wyniki meczów Chemika i Grotu Budowlanych w tym sezonie można by powiedzieć „do trzech razy sztuka”. Łodzianki upragnione zwycięstwo wywalczyły za trzecią próbą. - Podeszłyśmy do tego meczu z bardzo luźną głową. W sensie, że my nie musiałyśmy wygrać i grałyśmy po prostu na dużym ryzyku. Próbowaliśmy na maksa atakować i się nie przejmować. Jak był błąd, to był błąd, ale ryzyko się opłaciło – wyjaśniła po meczu Kaja Grobelna, atakująca Grot Budowlanych Łódź.
MVP spotkania porównywała niedzielny mecz do spotkania z Galatasaray, chociaż ten w ORLEN Lidze zakończył się lepszym rezultatem. - Teraz zagraliśmy spotkanie podobne do tego z Galatasaray tylko, że my nie musiałyśmy wygrać. Nie było na nas presji i grałyśmy z luźną głową. To zadziałało, a to że widziałyśmy w pierwszym secie, że możemy wygrać ten mecz to dodatkowo nas motywowało - powiedziała.
Oglądając mecze łodzianek trudno nie zauważyć, że Kaja Grobelna jest w znakomitej dyspozji. Co bardzo cieszy samą zawodniczkę. - Bardzo mnie to cieszy. Może początek sezonu wyglądał troszkę słabiej, ale cieszę się, że trener i sztab i wszyscy we mnie do końca wierzyli. Nawet jak mi gorzej szło. To mi bardzo pomogło. Cieszy mnie, że nasza rozgrywająca – Pavla też mi ufa i wiem, że w decydujących momentach dostanę tą piłkę. To daje mi dodatkową motywację, że ona mi ufa, a ja wiem, że muszę skończyć tą piłkę – dodała.
Przed Grotem Budowlanymi bardzo ciężkie zadanie. Już w czwartek (początek 18.00) by myśleć o awansie, muszą najpierw wygrać za trzy punkty i następnie zwyciężyć po złotym secie Galatasaray Stambuł. Co zrobić, żeby wygrać? - Zagrać tak jak z Chemikiem. Pokazać swoją siatkówkę. W Turcji zabrakło nam troszkę obrony. Atak był bardzo dobry, zagrywka może być lepsza, ale one też mają dobre przyjęcie. Ich asekuracja była nieprawdopodobna. Ja blokowałam i już się cieszyłam, że punkt a one gdzieś jeszcze jakoś to podbiły. W obronie i przyjęciu są bardzo mocne. Nasza obrona będzie musiała lepiej popracować i zobaczymy jak to będzie. Wydaje mi się, że tutaj oczywiście będzie im się trudniej grało niż u siebie. Są na innej hali, a tutaj pomogą nam jeszcze kibice, którzy cały sezon nam pomagają - powiedziała.
Oglądając niedzielny mecz i nie wiedząc, że zespół z Łodzi gra teraz praktycznie co trzy dni, można było tego nie zauważyć. - Nie ukrywam tego, że jesteśmy zmęczone i to dla nas bardzo ciężki okres. Próbujemy o tym nie myśleć, bo czym więcej się o tym myśli, tym gorzej to wychodzi. Dużo dziewczyn jest chorych, sama też jestem przeziębiona. Po prostu nie wolno o tym myśleć. Jesteś chory, czy zmęczony, to nic nie zmienia. Wręcz przeciwnie, to ci nie pomaga, tylko przeszkadza – wyjaśniła Grobelna.