Kaja Grobelna: Idę po medal!
W sobotę przed własną publicznością siatkarki Grot Budowlanych Łódź pokonały zespół z Torunia 3:0. W łódzkiej Atlas Arenie podopieczne Błażej Krzyształowicza wspierało blisko 3 tysiące kibiców. Po drugim wygranym spotkaniu w Lidze Siatkówki Kobiet, klub przeprowadził rozomowę ze swoją atakującą, Kają Grobelną, która otrzymała statuetkę MVP.
Emilia Rybińska: Mecz trwał zaledwie godzinę. Spodziewałyście się tak szybkiego zwycięstwa?
Kaja Grobelna: Nie, zdecydowanie nie. One nie miały nic do stracenia. Dla nas był to bardzo ważny mecz – trzeba było zdobyć trzy punkty. Kontrolowałyśmy wynik od początku do końca. Była agresja. Uchroniłyśmy się przed nerwowymi momentami. Wiedziałyśmy, co mamy robić.
W których elementach siatkarskiego rzemiosła czułyście się najpewniej?
W każdym elemencie czułyśmy się dobrze. Nasza zagrywka sprawiała kłopoty rywalkom. Dobrze funkcjonował nasz blok. Wiedziałyśmy, co mamy robić. Na wszystkich pozycja wypadłyśmy lepiej i to przesądziło o wyniku spotkania.
Lepszego startu sezonu nie można sobie wymarzyć. Na początek zdobycie Superpucharu, teraz drugie zwycięstwo w LSK.
Mam nadzieję, że do końca sezonu utrzymamy dobrą passę. Na pewno przyjdą gorsze i trudniejsze momenty. Taki początek ligi może cieszyć. Motywuje nas to do dalszej pracy. W każdym spotkaniu wychodzimy skoncentrowane na maxa. Wiemy, co mamy robić i jaki cel przed nami.
Właśnie, jaki to cel? W poprzednim sezonie było wicemistrzostwo kraju, a teraz?
Na początku priorytetem będzie pierwsza czwórka. Potem zobaczymy. Każdy wygrany mecz będzie przybliżał nas do czołówki. Na pewno nie będzie łatwo. My skupiamy się na każdym pojedynku. Nie myślimy, co będzie na koniec sezonu. Koncentrujemy się na tym, co teraz.
W porównaniu do ubiegłego sezonu, zaszły duże zmiany w zespole. Zwłaszcza w podstawowej szóstce. Jak na tym etapie można ocenić zespół pod względem zgrania?
Jeszcze trochę pracy przed nami. Osobiście, czuję się bardzo dobrze. Znam drużynę. Jest mi łatwiej dostosować się. Fajną mamy paczką. Dobrze to wygląda na boisku. Nie będzie trudno nam się zgrać. Oczywiście potrzeba nam troszkę czasu i meczów.
Jaka atmosfera panuje w zespole?
Budowlane zawsze mają super ekipę. Jest bardzo fajnie. To nam na pewno pomoże. Codziennie spędzamy bardzo wiele czasu razem. Trenujemy, gramy, spotykamy się. Taka drużyna sprawia, że już automatycznie czujesz się lepiej.
Jak to jest wrócić do Atlas Areny?
Bardzo mi tego brakowało. Czułam się dzisiaj świetnie. Cieszę się, że rozpoczął się sezon. Pierwszy mecz w Atlas Arenie mamy za sobą. Mana nadzieję, że do końca rozgrywek kibice będą przychodzić i nas dopingować tak, jak dzisiaj. Bardzo nam to pomaga. Dziękujemy im za to!
To drugi oficjalny mecz w lidze. Wcześniej były turnieje, ale też mecze reprezentacyjne. Jak czujecie się pod względem fizycznym?
O tym względzie dobrze pomyślał i myśli nadal Błażej Krzyształowicz. Wie, że w kadrze było ciężko. Dostosowuje program treningowy tak, byśmy też się zregenerowały. Świetną pracę wykonuje nasz sztab szkoleniowy.
Kaja w ubiegłym sezonie 12 statuetek MVP. Teraz drugi mecz i już pierwsze wyróżnienie. Idziesz po rekord?
Nie, idę po medal! Co będzie z MVP? Zobaczymy. Medal jest najważniejszy, tak jak i wygrana w każdym meczu.
Powrót do listy