Kadetki po pierwszym treningu
W niedzielę reprezentacja Polski kadetek wyruszyła w długą drogę do Tajlandii. Podróż, chociaż długa i męcząca, przebiegła na szczęście bez zakłóceń.
- Lecieliśmy z przesiadką na lotnisku w Doha w Katarze – mówi kierownik ekipy, Piotr Król. - Stamtąd przylecieliśmy samolotem do Bangkoku, skąd czekała nas jeszcze ponad trzygodzinna podróż autokarem do miejsca rozgrywania mistrzostw. Na szczęście gospodarze stanęli na wysokości zadania i nie musieliśmy czekać na transport – przyznaje Piotr Król, które jest w naszej ekipie odpowiedzialny za wszystkie sprawy organizacyjne.
Zawodniczki zostały zakwaterowane wraz z 11 innymi ekipami w hotelu Sima Thani, położonym ok. 15 minut drogi od hali Lipatapanlop, w której już w piątek rozegrają pierwsze spotkanie z reprezentacją Grecji. - Zostaliśmy przywitani kwiatami i zimnymi napojami, ale i tak każdy marzył o prysznicu po tak długiej podróży – przyznał Piotr Król. Warunki hotelowe wszyscy ocenili jako bardzo dobre, ale pewnym przeżyciem był pierwszy posiłek. Tylko nieliczni zdecydowali się spróbować miejscowych specjałów, a wrażenia kulinarne były... rozmaite.
Po krótkim odpoczynku nasze siatkarki udały się na pierwszy w Tajlandii trening. Od wtorku do czwartku podopieczne trenera Grzegorza Kosatki trenować będą dwa razy dziennie, a na środę zaplanowano mecz sparingowy z reprezentacją Tajlandii.