JUŻ DZIŚ STARTUJE LSK # Stephane Antiga – chcę zdobyć złoty medal
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Już pewnie przywykł pan do towarzystwa tylu kobiet na raz ?
STEPHANE ANTIGA (trener Developresu SkyRes Rzeszów): Tak, jest bardzo fajnie i bardzo mi się to podoba.
- Jakieś problemy na początku pracy z żeńskim zespołem były?
- Nic z tych rzeczy, po prostu musiałem się uczyć i pracować pod kątem kobiecej siatkówki, ale taka jest moja rola jako trenera skoro się na to zdecydowałem. Mamy fantastyczną grupę i pracujemy bardzo dobrze. Dziewczyny trenują chętnie. Mogę powiedzieć, że wszystko jest idealnie.
- Ma pan do dyspozycji praktycznie nowy zespół, bo jest aż dziewięć nowych zawodniczek, ale widać było w okresie przedsezonowych sparingów, że zespół mimo tylu zmian już bardzo dobrze ze sobą funkcjonuje…
- Zespół już dobrze wygląda, ale trzeba pamiętać, że nie graliśmy w tych sparingach z najmocniejszymi zespołami naszej ligi z Łodzi czy z Polic. Najważniejsze jednak, że jesteśmy regularni i gramy na równym, dobrym poziomie, który powinien rosnąć. To jest bardzo ważne, bo ciężko pracowaliśmy. Dziewczyny grają trochę na zmęczeniu ale chcą grać dobrze. Imponujący jest nasz postęp na bloku. Oczywiście jeszcze trochę pracy przed nami, ale będziemy gotowi na inaugurację rozgrywek.
- W niedzielę do zespołu dołączyła już Jelena Blagojević, ale na tym pierwszym meczu nie będzie pan miał do dyspozycji rozgrywającej Natali Valentin-Anderson, która ze swoim zespołem przebywa na turnieju strefy NORCECA.
- Nie będzie Natalii, ale Ania Kaczmar gra bardzo dobrze. Po długim sezonie reprezentacyjnym jest w końcu z nami Jelena. Fajnie, że grała w wielu turniejach i trenowała, więc o jej formę można być spokojnym.
- Portorykańska rozgrywająca, to pana autorski transfer do zespołu Developresu. Podczas turnieju w Wieliczce Natalia Valentin-Anderson pokazała się z jak najlepszej strony. Nie tylko bardzo dobrze prowadziła grę zespołu, ale też zagrywała i blokowała mimo 170 cm wzrostu.
- To jest bardzo kompletna zawodnicza. Ma w sobie dużo energii i jest bardzo dynamiczna. Jest malutka, ale ma predyspozycje bycia liderem zespołu. Bije od niej pozytywne energia, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że bardzo dobrze rozgrywa.
- Odczuwa pan ekscytację, że w końcu zaczyna się liga?
- Oczywiście, że tak. Każdy trener w końcu chce grać, bo sparingi to zupełnie coś innego niż mecze o stawkę, ale z drugiej strony, jest jeszcze trochę rzeczy do poprawy i te przygotowania mogłyby potrwać jeszcze trochę. My pracowaliśmy osiem tygodni. Jestem przekonany, że na inaugurację będziemy gotowi i w dobrej dyspozycji.
- Na co stać będzie Developres SkyRes Rzeszów w sezonie 2019-2020?
- Cele wychodzą od zarządu klubu. Z mojej strony ja zrobię wszystko, żeby wygrać każdy mecz i zdobyć złoty medal. Będzie bardzo ciężko, ale jest to możliwe. Na pewno jest duży potencjał zespołu, żeby grać dobrze o najwyższe cele.
- Na pewno o oglądał pan mistrzostwa Europy mężczyzn. Zaskoczony jest pan dopiero czwartym miejscem reprezentacji Francji?
- Trochę tak, bo myślałem, że w czwórce będzie Rosja, Serbia, Francja i Polska. Dla mnie jest normalne to, że Polska wygrała z Francją mecz o brązowy medal, ale dziwne jest to, że moi rodacy przegrali z Serbią i zakończyli turniej na czwartym miejscu.
- Podczas meczów o medale w Paryżu francuscy dziennikarze spekulowali, że w przypadku braku awansu na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie z posadą trenera pożegna się Laurent Tillie, któremu kontrakt kończy się w styczniu. Jako jednego z kandydata na to stanowisko wymieniane jest pana nazwisko…
- Nic na ten temat nie wiem. Czasami dziennikarze wiedzą dużo więcej i lepiej. Ja mogę powiedzieć, że jestem zachwycony pracą w Rzeszowie. Po dwóch miesiącach pracy w Developresie mogę śmiało powiedzieć, że jest super. Wcześniej w końcu miałem dużo czasu na odpoczynek i wakacje, na których nie byłem od 2013 roku. Tak więc teraz nie chcę myśleć nawet o reprezentacji.
Powrót do listy