Julia Kavalenka: chcę wygrywać
Urodziła się w Portugalii. Jej dziadkowie pochodzą z Białorusi, dlatego ma niezbyt portugalskie nazwisko. Pomimo 18 lat, wie czego chce – pragnie wygrywać i rozwijać się z każdym meczem. Jak sama twierdzi, robi to co kocha, dlatego nie zraża się ewentualnymi porażkami. Poznajcie nową zawodniczkę Budowlanych Toruń, Julię Kavalenkę.
– Jestem z Porto i mogę powiedzieć, że nigdy nie znudzę się tym miejscem. Jeśli będziecie mieli kiedykolwiek okazję, by tam pojechać, nie wahajcie się. Jedźcie tam i cieszcie się każdą chwilą, zwłaszcza latem. To średnie miasto, które ma ciekawą historię i jest jednym z moich ulubionych miejsc do życia.
Odkąd tylko pamiętam, jednym z moich największych marzeń była gra zawodowo w siatkówkę. Cóż, może w tym wieku młodzieńczym siatkówka nie jest taka, jak normalnie, ale sport był na pewno tą dziedziną, którą chciałam uprawiać. Chciałam od zawsze grać na najwyższym poziomie, dlatego jestem bardzo wdzięczna za danie mi szansy. Wybrałam ofertę Budowlanych Toruń, ponieważ liga polska jest bardzo dobra i wiem, że będę tu mogła się bardzo rozwinąć, jako sportowiec, a dla mnie w tym momencie to najważniejsze.
Dlaczego siatkówka? Szczerze, kiedyś oglądałam kilka meczów siatkarskich i zrozumiałam, że to moja dyscyplina. To dawało mi radość (i czasami smutek) w każdej chwili, kiedy grałam, ale każda chwila była tą szczęśliwą, ponieważ robię to, co kocham – mówi Julia Kavalenka.
Przyjście do Torunia w tak młodym wieku, to na pewno duże ryzyko. Czy dla Portugalki to osiągnięcie, czy wyzwanie?
– Cóż, można powiedzieć, że ze względu na mój wiek, przyjście do Torunia jest jednym z najważniejszych osiągnięć w karierze, ale także wyzwań. Robię to, co kocham i mam okazję zagrać w silnej lidze. Ale jednym z moich największych marzeń i mam nadzieję, że to się kiedyś spełni, jest gra na Igrzyskach Olimpijskich. To definitywnie największe marzenie każdego gracza – dodaje Kavalenka.
Wiele osób zastanawia się nad poziomem Portugalii w meczach międzypaństwowych. Jak do tej drużyny trafiła Julia i co sądzi o swojej reprezentacji?
– Co prawda w siatkówkę gram zaledwie od pięciu lat, ale powołanie do kadry narodowej to jedna z najwspanialszych rzeczy, która mi się przytrafiła. Drużyna narodowa została powołana do działania mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zaczęłam uprawiać siatkówkę. Mogę powiedzieć, że jako reprezentacja jesteśmy daleko za innymi drużynami, nie trenujemy jak normalne kraje, a priorytetem są jednak kluby. Ale, jestem bardzo zadowolona z pracy, jaką wykonałam na kadrze, z każdym meczem nasza drużyna staje się lepsza, a pokazaliśmy to podczas ostatnich kwalifikacji światowych, kiedy przegraliśmy jedynie z faworyzowanymi Niemkami i Słowenkami.
– Jestem w Toruniu od początku sierpnia. Jestem cały czas bardzo ciekawa tego miejsca. Przypomina mi trochę rodzinne miasto moich dziadków, którzy pochodzili z Białorusi. To dlatego moje nazwisko nie jest typowo portugalskie – kontynuuje nowa zawodniczka Budowlanych.
Dołączenie do nowego środowiska to ważne wydarzenie. Trzeba określić swoje cele, poznać nowe koleżanki, a także system pracy trenera. Jak w tych punktach wypadają Budowlani?
– Muszę rozwijać się coraz bardziej z każdym meczem, jako sportowiec. Chcę być jedną z najlepszych zawodniczek tej ligi i cieszyć się wszystkim. Chcę wygrywać, ale nie sama, tylko z całą drużyną. Trener jest naprawdę w porządku gościem, oczywiście rządzi twardą ręką, ale to w mojej opinii czyni go naprawdę świetnym trenerem. To prawda, poznałam nowe osoby, ale dziewczyny są fantastyczne. Od pierwszego dnia pomagały mi we wszystkim. To naprawdę świetne uczucie. Czy znajdę nowych przyjaciół w Toruniu? Oczywiście! Mam taką nadzieję… – kończy nowy nabytek Budowlanych, Julia Kavalenka.