Julia Bińczycka: Developres pojedzie do Łodzi z lepszym nastawieniem
- Zabrakło nam w tym spotkaniu postawienia kropki nad „i”. Nawet jak już doszło do piątego seta, mimo tak dobrego początku meczu w naszym wykonaniu, to trzeba było go wygrać i prowadzić w rywalizacji finałowej 2:0 - uważa Julia Bińczycka, druga rozgrywająca Developresu BELLA DOLINA. Drużyna z Rzeszowa prowadziła z ŁKS Commercecon Łódź 2:0, by przegrać po tie-breaku.
TAURONLIGA.PL: W dwóch pierwszych setach meczu w Rzeszowie Developres BELLA DOLINA grał znakomicie i wydawało się, że był na dobrej drodze do wywalczenia drugiego zwycięstwa w finale. W którym momencie rywalki przejęły inicjatywę?
Julia Bińczycka, rozgrywająca Developresu BELLA DOLINA Rzeszów: Chłodnym okiem po meczu wydaje mi się, że gdzieś w trzecim secie my trochę spuściłyśmy z tonu, a z kolei dziewczyny z ŁKS-u podkręciły tempo i tak się rozminęłyśmy trochę z dyspozycją. My osłabłyśmy na zagrywce, a one zaczęły serwować mocniej. Przez to my zaczęłyśmy gorzej przyjmować, one z kolei lepiej i ostatecznie tak się to skończyło, że to one wygrały w tie-breaku.
TAURONLIGA.PL: W piątym secie też na początku wyglądało na to, że wróciłyście do dobrej gry i objęłyście prowadzenie 5:1, ale później to ŁKS znów przejął kontrolę nad meczem.
- Nie mamy dobrej historii z nimi w tie-breakach w tym sezonie. Zabrakło nam w tym spotkaniu postawienia kropki nad „i”. Nawet jak już doszło do piątego seta, mimo tak dobrego początku meczu w naszym wykonaniu, to trzeba było go wygrać i prowadzić w rywalizacji finałowej 2:0. Niestety, to się nam nie udało. Mamy stan 1:1, ale myślę, że pojedziemy do Łodzi z lepszym nastawieniem.
TAURONLIGA.PL: Dzięki wygranej w Rzeszowie ŁKS Commercecon odzyskał przewagę własnej hali, ale z kolei w pierwszym meczu w Łodzi Developres pokazał, że trudna hala i doping kibiców ŁKS-u nie stanowi bariery nie do pokonania.
- Przed chwilą usłyszałam od jednego z naszych fanów taką opinię, że jak Developres przyjechał do Łodzi, to swoją grą uciszył cztery tysiące kibiców. Coś w tym jest, bo również w Rzeszowie jak prowadziłyśmy, to kibiców ŁKS-u nie było praktycznie słychać i odezwali się dopiero, gdy role się odwróciły. Naszym celem jest wykorzystać doping ich kibiców na swoją korzyść i znowu doprowadzić do tego, żeby ich uciszyć.
TAURONLIGA.PL: To mogą być finały, w których atut własnej hali zejdzie na drugi plan i będzie liczyła się tylko lepsza dyspozycja w danym spotkaniu?
Na razie tak to się układa. Na pewno teraz chcemy przywieźć z Łodzi kolejne zwycięstwo. Mam nadzieję, że znów zrobimy coś na przekór i zdołamy wygrać na wyjeździe.
TAURONLIGA.PL: Dla Developresu BELLA DOLINA to kolejne podejście do złota, którego wciąż brakuje w kolekcji klubowej. Czy patrząc na obecną dyspozycję ŁKS Commercecon czujecie, że jest w tym roku duża szansa na wywalczenie mistrzostwa Polski?
- Oczywiście. Spośród tych wszystkich ostatnich lat, kiedy Developres grał w finałach, uważam, że właśnie teraz jest największa szansa żeby sięgnąć po złoto. Myślę, że jesteśmy bardzo zdeterminowane, by osiągnąć ten cel i mam nadzieję, że jak już będziemy miały ten medal na szyi, to powiemy, że porażka w meczu numer dwa w Rzeszowie to było tylko nasze potknięcie.
Powrót do listy