Joanna Kaczor: potrzebuję jeszcze więcej treningu
Reprezentacja Polski siatkarek straciła szansę na awans do finału turnieju World Grand Prix. Podczas turnieju w Płocku Polki wygrały tylko jedno z trzech spotkań. - Nie jestem zadowolona ze swojej gry. Osobiście potrzebuję jeszcze więcej treningu i gry - powiedziała Joanna Kaczor, atakująca biało-czerwonych.
Podopieczne Piotra Makowskiego wygrały zaledwie jeden z trzech meczów podczas drugiego turnieju z cyklu World Grand Prix 2013, rozgrywanego w płockiej Orlen Arenie. Tym samym Polki straciły szansę na awans do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany 28.08-01.09 w Sapporo, w Japonii.
-Trenujemy ze sobą od niecałych trzech miesięcy. Rozegrałyśmy niewiele meczów. Robimy co możemy i mam nadzieję, że wkrótce będziemy grały dużo lepiej. Osobiście nie jestem zadowolona ze swojej gry - powiedziała Joanna Kaczor.
Nie da się ukryć, że gra Joanny Kaczor pozostawiała wiele do życzenia podczas turnieju rozgrywanego w Płocku. Podczas ostatniego meczu szkoleniowiec reprezentacji Polski zdecydował się na zmianę - boisko opuściła Kaczor, Katarzyna Skowrońska-Dolata powróciła na atak, a Ewelina Sieczka weszła na przyjęcie.
- Myślę, że każdy potrzebuje większej ilości gry. Ja osobiście potrzebuję dużo treningu i grania. Jeśli sztab szkoleniowy podejmie decyzję, że w Chinach będę grała więcej to bardzo się będę z tego cieszyła - wyznała atakująca.
Reprezentacja Polski siatkarek na chwilę obecną zmaga się z dość sporymi problemami z przyjęciem i w konsekwencji z atakiem. Po zawodniczkach widać, że sporo im brakuje do optymalnej formy. W poniedziałek drużyna odleci do Chin, gdzie rozegra ostatni turniej w World Grand Prix. Następnie będzie przygotowywać się do mistrzostw Europy, które rozpoczną się na początku września w Szwajcarii i Niemczech.
- Oprócz mnie na ataku jest jeszcze Katarzyna Konieczna. Drużynie potrzebny jest ktoś, kto będzie zdobywał punkty. Pamiętajmy przy tym, że to nie jest jednostronne działanie. Aby zdobywać punkty trzeba otrzymywać najpierw piłki do ataku. Podczas tych meczów bywało różnie z tym atakiem. Były spotkania, gdzie grałyśmy praktycznie tylko Katarzyną Skowrońską. Niemniej to są decyzje trenerów. Oni doskonale wiedzą co robią, a po turnieju w Płocku na pewno wszyscy usiądą i będą rozmawiać o dalszych rozwiązaniach dla drużyny, które poprawią naszą grę - zakończyła Joanna Kaczor.