Joanna Kaczor: na przemyślenia przyjdzie jeszcze czas
Po sobotniej porażce przed własną publicznością w konfrontacji z ekipą Polskiego Cukru Muszynianki, Impel Wrocław zakończył sezon na czwartym miejscu. - Czujemy ogromny niedosyt – wyznała po spotkaniu, kapitan ekipy z Dolnego Śląska, Joanna Kaczor.
orlenliga.pl: Dzisiejszy mecz pomimo, iż być może nie zachwycił poziomem to na pewno należał do wyrównanych pojedynków. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły rywalki. Czego wam zatem zabrakło?
Joanna Kaczor: Powiem szczerze, że nie wiem i ciężko mi w tej chwili to określić. Myślę, że Muszyna zagrała dziś bardzo równo i dziewczyny ambitnie walczyły o każdą piłkę. Nasza gra niestety nie wyglądała tak jakbyśmy tego chciały. Bardzo gratuluję im zdobycia brązowego medalu. Równocześnie jednak gratuluję i dziękuję moim koleżankom. To był dla nas bardzo trudny sezon. Nasza forma mocno falowała i były trudne momenty. Jest nam przykro że to się skończyło tak jak się skończyło, ale podziękowania należą się wszystkim. Wszystkim, którzy nas wspierali, kibicowali, przychodzili na nasze mecze. Dziękujemy im bardzo!
- Cała rywalizacja o brązowy medal zakończyła się po trzech pojedynkach, chyba nie taki scenariusz sobie wyobrażałyście przed dzisiejszą konfrontacją?
- Przykro jest nam bardzo, że ten sezon kończymy na czwartym miejscu. Miałyśmy ogromną ochotę i motywację jeszcze powalczyć i przede wszystkim wrócić do Muszyny. Nie udało się tego niestety osiągnąć.
- Czy ten „balast” w postaci dwóch wyjazdowych porażek utrudniał dziś grę? Była to swego rodzaju dodatkowa presja wyniku?
- Presja jest zawsze, większa lub mniejsza. Niezależnie od tego jaki jest wynik. Zdawałyśmy sobie sprawę, że porażka oznacza koniec tego sezonu. Miałyśmy jednak nadzieje, że nie nastąpi to tak szybko.
- W waszych wypowiedziach pojawiał się wątek nawiązujący do tego, że z Muszyną gracie zdecydowanie poniżej waszego poziomu, zdecydowanie poniżej tego na co was stać. Zgodzisz się z tymi słowami?
- Nie jestem osobą, która tutaj powinna oceniać kogokolwiek. Tym bardziej, że sama też nie grałam na odpowiednim poziomie w tych meczach. Na refleksje i przemyślenia przyjdzie czas jak już ochłoniemy.
- Cały sezon na gorąco można rozpatrywać w kategorii rozczarowania?
- Daleka jestem od tego, żeby na gorąco oceniać cały sezon, ale nie ulega wątpliwości, że nie jesteśmy zadowolone z tego, że zajęłyśmy czwarte miejsce. Czujemy ogromny niedosyt.