Jelena Blagojević: zaczynamy budować coś nowego
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Przed przerwą świąteczną Developres SkyRes kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa i ostatecznie zajął drugie miejsce po pierwszej rundzie LSK. Przerwa w rozgrywkach nie wybije zespołu z dobrego rytmu?
JELENA BLAGOJEVIĆ (przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów): Ostatnie 3-4 mecze ligowe przed przerwą zagrałyśmy na dobrym poziomie. Na Święta miałyśmy jednak tylko trzy dni wolnego, a tak cały czas kontynuowałyśmy pracę. Przygotowujemy się pod kątem czekających nas bardzo ważnych meczów w styczniu, gdzie zagramy z całą czołówką ligi, a dodatkowo rozegramy też ćwierćfinał Pucharu Polski. Jesteśmy cały czas w treningu i pracujemy, aby nasza dyspozycja była jak najlepsza. Cieszy to, że końcówka pierwszej rundy była tak dobra w naszym wykonaniu i zakończyłyśmy rok pozytywnym akcentem. W fazie zasadniczej celujemy oczywiście w jak najwyższe miejsce w tabeli. Bardzo ważne jest też to, że oprócz wcześniejszej kontuzji Helene Rousseaux kończymy rok w zdrowiu. W ostatnich meczach grałyśmy na wysokim poziomie. Musimy jednak zachować czujność i ciężko pracować, bo w styczniu zmierzymy się z naprawdę wymagającymi rywalkami.
- Jak pani spędziła polskie Święta Bożego Narodzenia, bo te serbskie dopiero przed panią?
- Z moimi polskimi przyjaciółmi w Warszawie, a potem w Łodzi. Miałam okazję doświadczyć tradycyjnej polskiej Wigilii i trochę odpocząć. Wewnętrznie czekam jednak na swoje Święta, chociaż od wielu lat spędzam je poza Serbią.
- Ostatnio rozegrałyście mecze sparingowe z Radomką, ale pani musiała praktycznie cały czas grać, bo po wyjeździe Michaeli Mlenjkovej na kadrę Developres dysponuje tylko dwiema przyjmującymi.
- Rzeczywiście, trzymamy kciuki za „Miszę”, aby razem ze swoją drużyną przeszła kwalifikacje. Co do mojej gry, to ciężko jest cały czas występować na boisku, ale na szczęście mamy obecnie nieco luźniejszy okres, w tym sensie, że nie jest to ten sam poziom obciążeń i adrenaliny jak w meczach ligowych. Teraz bardziej chodzi o to, abyśmy były cały czas w dobrej kondycji fizycznej i pracowały dodatkowo nad techniką oraz taktyką. Do meczu z Budowlanymi zostało nam jeszcze trochę czasu, więc możemy sobie pozwolić na spokojne przygotowania. Nie będę więc narzekać, że sporo gram, tym bardziej, że naprawdę lubię siatkówkę.
- Koniec roku, to czas podsumowań. 2018 był chyba dla pani trudnym rokiem pod względem sportowym, bo nie wywalczyła pani medalu z Developresem SkyRes i ze względów zdrowotnych nie znalazła się w reprezentacji na MŚ, które Serbia zakończyła złotem.
- Dla mnie najważniejsze jest zdrowie moje i mojej rodziny, więc cieszę się, że 2018 rok zakończyłam bez problemów zdrowotnych. Również moi najbliżsi są zdrowi, więc to jest dla mnie istotne. Oczywiście, patrząc tylko na siatkówkę, sezon klubowy zakończyłyśmy w złym stylu, przegrywając walkę o brąz z Budowlanymi Łódź. Co do reprezentacji, to zawsze powtarzam, że gra w kadrze, to dla mnie zaszczyt i duma. Byłam więc szczęśliwa, że mogłam grać z zespołem w Lidze Narodów. Potem miałam problemy za zdrowiem i nie wszystko potoczyło się tak jak chciałam, ale cały czas trzymałam kciuki za koleżanki z reprezentacji. Byłam bardzo dumna i szczęśliwa, że sięgnęły po tytuł mistrzyń świata. Teraz skupiam się na grze w Developresie. Mamy w tym sezonie inny zespół. Zaczynamy budować coś nowego. Końcówka 2018 roku jest dla nas bardzo pozytywna i życzyłabym sobie, żebyśmy jak najdłużej kontynuowały zwycięską passę. Najważniejsze jest jednak to, żeby omijały nas już kontuzje. Wiadomo, że chciałybyśmy awansować do finału. Musimy jednak na to zapracować i zachować zdrowie. Jeśli będziemy zdrowe, to stać nas na wiele.
- Układ sił nie zmienił się właściwie od poprzedniego sezonu. Który z rywali wydaje się najgroźniejszy na ten moment?
- Zarówno Chemik Police, jak i oba zespoły z Łodzi, to bardzo dobre drużyny, które potrafią walczyć i mają w swoich składach ciekawe zawodniczki. Dodatkowo grają też w Lidze Mistrzyń, gdzie mogą zmierzyć się z innym poziomem gry niż w LSK. My jednak powinnyśmy się skupić przede wszystkim na swojej grze. W każdym meczu mamy swoją połówkę boiska, na której musimy wykonać odpowiednią pracę. Musimy dobrze pracować i starać się przełożyć na mecze to, nad czym tak ciężko pracujemy na treningach. Zawsze to powtarzam, że mocno wierzę w ciężką pracę, która jest podstawą do sukcesu. Teraz skupiamy się właśnie na tej pracy, a począwszy od 13 stycznia czekają nas już trudne mecze, w których musimy cały czas walczyć.
Powrót do listy