Jelena Blagojević: tie-break pokazał piękno siatkówki
TAURON LIGA: W końcu Developres Bella Dolina Rzeszów pokonał Grupę Azoty Chemika Police w meczu o stawkę. Ten Superpuchar jest dla pani chyba szczególnie cenny biorąc pod uwagę historię ostatnich sezonów i wiele zaciętych meczów rozegranych z policzankami?
JELENA BLAGOJEVIĆ (kapitan Developresu Bella Dolina Rzeszów): W końcu mamy Superpuchar po walce z Chemikiem, ale ja zawsze powtarzam, że lubię naszą rywalizację i lubię grać z tym zespołem. W tych meczach zazwyczaj nie brakuje dobrej siatkówki i tym razem w Lublinie też tak było. Na pewno zaczęłyśmy ten mecz bardzo dobrze i być może gdzieś tam pomyślałyśmy, że uda się to szybko skończyć, ale z Chemikiem chyba tak się nie da. Cieszy to, że na końcu ten piąty set potoczył się po naszej myśli. Takie zwycięstwo i sukces w postaci Superpucharu na pewno jeszcze bardziej zmotywuje nas do pracy i walki o trofea.
- Taka seria, jak wyjście ze stanu 1:6 i doprowadzenie do stanu 12:6 dla was w tie-breaku nie zdarza się często, nawet w kobiecej siatkówce.
- To tylko pokazuje piękno siatkówki i walkę całego zespołu o zwycięstwo. W naszym zespole każda dziewczyna, która wchodziło na boisko, dała coś pozytywnego od siebie. Oczywiście na końcu Madzia Jurczyk zrobiła swoją zagrywką fajne rzeczy, ale wszystkie dziewczyny, które były na boisku i na ławce rezerwowych, mocno dopingowały i wspierały nasz zespół. Osobiście mocno wierzyłam w to, że wygramy ten mecz pucharowy z Chemikiem. Na początku wszystko układało się po naszej myśli, ale żeńska siatkówka jest pełna emocji, więc i tym razem musiało dojść do tie-breaka. Dla wielu to jest pewnie niespodzianka, że pokonałyśmy Police w meczu o Superpuchar, ale w końcu to zrobiłyśmy i wygrałyśmy z nimi w meczu finałowym.
- Dla pani nie był to łatwy mecz biorąc pod uwagę roszady na pozycji przyjmujących. Trzeciego seta zaczęła pani na ławce rezerwowych, a później znów wróciła do gry. Widać było jednak, że cały czas wspierała pani zespół, nawet mając problemy w ataku.
- Było mi ciężko przede wszystkim dlatego, że w pewnym momencie straciłyśmy rytm gry i policzanki doprowadziły do wyrównania. Wiem jednak czego trener wymaga ode mnie i że czasami jest taka potrzeba, żebym w danym momencie wspomogła zespół na boisku. To co byłam w stanie dać z siebie w tym meczu, to dałam. Zresztą wszystkie dziewczyny, które grały i te, które weszły na boisko w trakcie spotkania i również te, które stały w gotowości w kwadracie rezerwowych i mocno dopingowały drużynę, wszystkie czułyśmy to, że jesteśmy razem. Wygrałyśmy całym zespołem i to jest najważniejsze.
- Początek sezonu jest bardzo optymistyczny w waszym wykonaniu. Mimo wielu zmian kadrowych drużyna walczy w każdym meczu i póki co wygrywa, co dodaje pewności siebie zwłaszcza tym młodszym i mniej doświadczonym dziewczynom.
- To na pewno buduje zespół i być może właśnie my bardzo potrzebowałyśmy jak najwięcej wspólnej gry, stąd duża liczba tie-breaków. Oczywiście musimy też nauczyć się grać bardziej konsekwentnie w takich sytuacjach, gdy prowadzimy 2:0 i wydaje się, że mecz mamy pod kontrolą. Wtedy trzeba jeszcze mocniej zacząć trzeciego seta i postarać się go wygrać, żeby domknąć całe spotkanie na swoją korzyść. To jest jednak to, że mamy nowy i młody zespół. Sezon jest długi i czeka nas wspólnie dużo emocji. Mamy nadzieję, że po naszej stronie będzie jak najwięcej wygranych meczów. Cieszy to, że na razie jeszcze nie doznałyśmy porażki.
- W poniedziałek zmierzycie się u siebie z zespołem z Wrocławia, w którym nie brakuje byłych zawodniczek Developresu, jak chociażby Anna Kaczmar i Aleksandra Rasińska, wiec można się spodziewać dużych emocji.
- Już od piątku wracamy do treningów i przygotowujemy się do meczu z Wrocławiem. Na pewno nie będzie łatwo. Zawsze te zespoły, które mają na sobie mniejszą presję i nie muszą się obawiać, że coś przegrają, przyjeżdżają na Podpromie dodatkowe zmotywowane i chcą nas pokonać. Spodziewam się, że to będzie też trudny mecz dla nas i że nie zabraknie zaciętej walki z obu stron. Pod względem fizycznym i taktycznym na pewno będziemy dobrze przygotowane; oby tylko nie zabrakło nam zdrowia, bo jeśli wszystkie będziemy zdrowe, to wiem na co nas stać.
Powrót do listy