Jelena Blagojević: mecze z mistrzem Polski są zawsze wyjątkowe
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Wydawało się, że w ostatnim meczu z Bankiem Pocztowym Pałacem Bydgoszcz nie powinnyście mieć większych problemów, ale na własne życzenie zgotowałyście sobie dodatkowe emocje przegrywając pierwszego seta.
JELENA BLAGOJEVIĆ (serbska przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów): Przegrałyśmy pierwszą partię, ponieważ popełniłyśmy w niej za dużo błędów w zagrywce. Widać było, że ten poziom koncentracji z naszej strony nie był na najwyższym poziomie. Na początku spotkania brakowało nam zaciętości i waleczności. Wynikało to też z tego, że trzy dni wcześniej rozegrałyśmy bardzo trudny i wyczerpujący mecz w Łodzi z Budowlanymi. Nie miałyśmy dużo czasu na regenerację i przygotowanie się do rywalizacji z Pałacem. Poza tym zespół z Bydgoszczy potrafi nam się dać we znaki. W zeszłym sezonie na inaugurację LSK stoczyłyśmy z nimi ciężki bój wygrywając dopiero po tie-breaku. To jest waleczna drużyna, zwłaszcza w pierwszej części sezonu. Cieszy jednak to, że mimo gorszego początku odpowiedź z naszej strony była bardzo dobra, może z wyjątkiem końcówki trzeciego seta, kiedy znów gdzieś uciekła nam koncentracja. To jest jednak dopiero początek sezonu. Nasz ostatni mecz z Budowlanymi był naprawdę niezły. Nie brakowało w nim emocji i walki z obu stron, dlatego straciłyśmy w Łodzi dużo sił. Dobrze, że z Pałacem wywalczyłyśmy komplet punktów i teraz możemy już nastawiać się na rywalizację z Chemikiem Police.
- W zeszłym sezonie wygrałyście oba mecze z późniejszymi mistrzyniami Polski. Czy w tym też jesteście pozytywnie nastawione do konfrontacji z Chemikiem?
- Każdy sezon ma swoją historię. W Chemiku doszło do sporych zmian kadrowych. Zmienił się też trochę sposób ich gry. Miałyśmy okazję mierzyć się z zespołem z Polic na turnieju towarzyskim i co prawda przegrałyśmy, ale miałyśmy dużą szansę na zwycięstwo. Teraz dużo zależy od tego, jaka będzie nasza dyspozycja w sobotę. Na pewno nastawiamy się na walkę. Każdy mecz jest dla nas ważny, żeby rozwijać się i doskonalić nasz system gry. Bardzo ważne jest to, że nie mamy większych problemów zdrowotnych w zespole i każda z nas jest zdolna do gry. Możemy ciężko pracować i dążyć do realizacji naszych przedsezonowych celów.
- Wciąż jeszcze widać, że zgranie atakujących z rozgrywającą Petją Barakową pozostawia wiele do życzenia. To tylko kwestia czasu, żeby to poprawić?
- Na pewno tak. Petja jest zawodniczką, która dotarła do naszej drużyny jako ostatnia, a gra akurat na takiej pozycji, że znajomość i zgranie z pozostałymi dziewczynami mają bardzo duże znaczenie. Każda z nas ma swoją charakterystykę gry. To jest jednak dopiero początek sezonu i nie wszystko może wyglądać perfekcyjnie. Trzeba dążyć do tego, żeby ta najlepsza i wręcz perfekcyjna gra przyszła na końcówkę sezonu. Każdy mecz jest dla nas pożytecznym doświadczeniem. Na przykład ten z Pałacem powinien nam uświadomić, że powinniśmy mieć lepsze nastawienie do walki od samego początku spotkania właśnie z takimi zespołami, które wydają się od nas teoretycznie słabsze. Nasze podejście na początku nie było właściwie i za bardzo liczyłyśmy, że to będzie spacerek, który sam się wygra.
- Który z zespołów jest faworytem meczu Chemik - Developres SkyRes?
- Faworyt sam się wyłoni na boisku i to będzie ta drużyna, która będzie bardziej waleczna i będzie miała w sobie jeszcze większą energię niż przeciwnik. Pod względem technicznym i taktycznym oba zespoły będą na pewno dobrze przygotowane. Chodzi jednak bardziej o podejście mentalne i pokazanie na boisku, że jest się zwycięzcą. Spodziewam się, że Policach czeka nas bardzo dobra atmosfera i duże emocje, bo mecze z mistrzem Polski są zawsze wyjątkowe. Mam nadzieję, że na boisko rzucimy wszystkie swoje siły i będziemy bardzo mocno walczyć. W Łodzi też nie zabrakło nam waleczności, ale same zaprzepaściłyśmy pewne dogodne sytuacje do zdobycia punktów. Oby w Policach nasza waleczność była na wysokim poziomie i żebyśmy pokazały, że jesteśmy wielką drużyną.
- Co jest największą siłą Chemika Police w obecnym zestawieniu personalnym? Dużo mówi się o sporym potencjale atakującej Magdaleny Stysiak.
- Zacznijmy od tego, że Chemik stracił swoją największą gwiazdę w ostatnich sezonach, czyli Stefanę Veljković, która potrafiła trzymać w ryzach tą drużynę przez całe rozgrywki. Co do Magdy Stysiak, to jest to bardzo młoda i mocno utalentowana zawodniczka, która sporo już potrafi. To, że tak wiele się o niej już mówi niekoniecznie może wyjść jej na dobre, bo może odczuwać na sobie dużą presję. Dla mnie osobiście wzmocnieniem Chemika jest transfer Martyny Grajber, bo ona jest takim typem zawodniczki, która potrafi scalić drużynę i ma właśnie taką mentalność zwycięzcy. Są tam też moje koleżanki z reprezentacji Serbii, przede wszystkim Bianka Busza, która jako aktualna mistrzyni świata może czuć się bardzo pewnie, zwłaszcza, że na mistrzostwach naprawę sporo grała i nabrała dużo doświadczenia. Chemik ma bardzo dobrą, młodą drużynę, która na pewno będzie liczyć się w rozgrywkach i zrobi wszystko, żeby wygrać z nami już w sobotę. Moim zdaniem bardzo dużo będzie zależało od tego, jak my zagramy. Jeśli będziemy naprawdę mocno walczyć i damy z siebie maksimum, to będzie dobrze. Dla mnie zwycięzcą jest ten, kto walczy do końca i daje z siebie wszystko, co ma. Takim wzorem walczaka jest Novak Djoković, który potrafi wygrywać niesamowicie długie i wyczerpujące mecze, w których nie liczą się tylko umiejętności i technika, ale właśnie jeszcze ten dodatkowy czynnik w postaci walki do ostatnich sił.
- Na początku rozgrywek macie wymagający układ spotkań, bo po meczu w Policach zmierzycie się u siebie z kolejnym mocnym rywalem – ŁKS Commercecon Łódź.
- Terminarz jest trochę napięty i trudny, ale to chyba nie ma większego znaczenia. Musimy cały czas walczyć o swoje. W tym roku i tak mamy nieco luźniej, ponieważ nie występujemy w europejskich pucharach i nie miałyśmy żadnych kwalifikacji do Ligi Mistrzyń. Możemy się w pełni skoncentrować na polskich rozgrywkach. Na pewno w starciu z takimi zespołami, jak Chemik, Budowlani, czy ŁKS, jest dodatkowa mobilizacja i świadomość gry z naprawdę mocnym rywalem. Najwięcej jednak będzie zależało od naszej gry i postawy na boisku.
Powrót do listy