Jagieło: mam przeczucie, ale go nie zdradzę
- Pani kapitan wraca do pełnej dyspozycji – śmieje się w rozmowie z PlusLigą Kobiet dowodząca drużyną narodową przyjmująca Aleksandra Jagieło.
- Treningi rozpoczęłam 12 września, ale mogę śmiało powiedzieć, że czuję się dobrze i w miarę szybko nadrabiam zaległości. Nieco mi jeszcze brakuje, ale wymagana dyspozycja na pierwsze mecze powinna przyjść – dodaje z uśmiechem Ola.
PlusLiga Kobiet: Mistrzostwa tuż tuż, czujecie już atmosferę?
Aleksandra Jagieło: Jak najbardziej, z każdym dniem coraz mocniej oddychamy tą ważną imprezą, gdyż nikt nie ukrywa, że przed nami najważniejsza część sezonu reprezentacyjnego. Jesteśmy daleko od kraju, ale czujemy, że kibice są z nami i oczywiście nasi bliscy. Takie wsparcie będzie nam bardzo potrzebne.
- Przeczucia jakieś masz?
- Mam, ale ich absolutnie nie zdradzę, by nie zapeszyć.
- Światowy czempionat to nie nasza specjalność.
- Tak, dlatego warto by było coś zmienić. Fakt, ostatnie turnieje nam nie wychodziły, ani ten sprzed czterech czy ten jeszcze dalszy sprzed ośmiu lat, mamy nadzieję, że w tym roku to się zmieni, że zagramy fajną siatkówkę i wrócimy do Polski w dobrych humorach. Jednak to jest sport i wszystko może się wydarzyć. Dlatego na początek stawiamy sobie cel – aby zagrać lepiej niż na poprzednich Mundialach. Presji nie czujemy, przynajmniej jeszcze – może to się zmieni, gdy zaczniemy grać, ale na razie jest spokojnie, pomaga nam też sytuacja, że jesteśmy daleko od domu.
- Wyrównane mistrzostwa, a takie mogą być – stwarzają przed wami szansę na zrobienie ciekawego wyniku.
- Zgadzam się. Siatkówka bardzo się wyrównała, Brazylia wydaje się na chwile obecną być poza zasięgiem, reszta drużyn raczej jest w naszym zasięgu, ale trzeba zagrać naprawdę na równym, wysokim poziomie, nie można pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji. Potencjał drużyna ma, a jak będzie … każdy chce zdobywać medale, my też marzymy, aby wrócić z jakimś krążkiem. Będzie to niezwykle trudne zadanie, ale jak to bywa w sporcie – nie ma rzeczy niemożliwych.
- Bardzo ważny będzie początek.
- Japonia, Serbia – rywalki z najwyższej półki na inaugurację. Dwie wygrane otwierają nam drzwi do spokojniejszej dalszej gry, ale będziemy szczęśliwe nawet z jednego zwycięstwa w tych dwóch meczach. Najważniejsze, aby zdrowie było z nami. Ostro pracowałyśmy nad poprawą przyjęcia, obrony i bloku, mam nadzieję, że te ostatnie spotkania towarzyskie nam w tym pomogły. Trzymajcie za nas kciuki.