Jadą do Sopotu, ale nie w celach rekreacyjnych
Siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza wybierają się do Sopotu, bynajmniej nie w celach rekreacyjnych, lecz by stoczyć prawdziwą bitwę z miejscowym Atomem Treflem. Spotkania rozegrane zostaną w najbliższą niedzielę i poniedziałek, a stawka jest niezwykle wysoka - awans do finału PlusLigi Kobiet!
Dąbrowianki miały mało czasu na odpoczynek. Ledwie rozprawiły się z Impelem Gwardią Wrocław, a już muszą szykować się na kolejny ciężki bój. W rozgrywkach półfinałowych będą musiały stawić czoła niezwykle trudnemu rywalowi - Atomowi Trefl Sopot. Spotkania pomiędzy tymi zespołami bez wątpienia będą obfitować w emocje i będzie to nie lada gratka dla wszystkich kibiców kobiecej siatkówki.
Atom Trefl szybko udowodnił, że jest świetnie grającym zespołem, który potrafi namieszać na rodzimych parkietach. Sopocianki trenowane przez Allessandro Chiappiniego w sezonie zasadniczym spisywały się doskonale - na swoim koncie odnotowały 14 zwycięstw, tylko 4 przegrane i były naprawdę blisko objęcia fotelu lidera. Ostatecznie zajęły one drugie miejsce, tracąc zaledwie trzy "oczka" do Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna. W rundzie play off musiały stawić czoła mieleckiej Stali. Obyło się jednak bez większych problemów - Stal tylko w jednym meczu pokazała niezwykle waleczny pazur i doprowadziła do tie-breaka, który i tak zakończył się korzystanie dla siatkarek z nad morza. Rrywalizacja pomiędzy zespołami zakończyła się w trzech spotkaniach i tym samym Atom Trefl znalazł się w czwórce najlepszych drużyn tegorocznego sezonu.
O tym, że zespół z Sopotu to groźny i trudny przeciwnik dąbrowianki przekonały się na własnej skórze podczas rozgrywek rundy zasadniczej. Podopieczne Waldemara Kawki w hali Centrum uległy "Atomówkom" 1:3 i pomimo ugrania jednego seta była to przegrana z kretesem (w dwóch ostatnich partiach dąbrowianki zdołały ustrzelić zaledwie 13 i 10 punktów - przyp.red.). Nie udało się wziąć odwetu za tę porażkę - Zagłębianki rozegrały bardzo dobre spotkanie, jednak sopocianki przed własną publicznością brylowały w każdej akcji i ponownie mogły cieszyć się wygraną 3:1.
Tauron MKS w sezonie zasadniczym nie miał szczęścia do tego zespołu, ale teraz wszystko może ulec zmianie. Dąbrowianki za główny cel tego sezonu obrały sobie miejsce w pierwszej czwórce. Cel został osiągnięty i dziewczyny w półfinale mogą grać na większym luzie niż ich rywalki. - Myślę, że sopocianki będą mocno poddenerwowane w spotkaniach z nami. My na pewno nie oddamy tych meczy – one muszą wygrać, a my również chcemy. Na pewno presja ciążąca na nas będzie zdecydowanie mniejsza niż na zespole Atomu - tłumaczy Elżbieta Skowrońska. Przyjmująca Tauronu MKS zapewnia, że szykuje się ostra walka do samego końca: – Opalać się do Sopotu nie jedziemy, będziemy chciały ugrać coś więcej. Powiem tak: niech Sopot opala się u siebie – my jedziemy tam grać i walczyć.
Zespoły staną do walki już w nadchodzącą niedzielę o godzinie 14:45. Dzień później dalsze półfinałowe emocje, tym razem o godzinie 18.