Jacek Skrok: taki set się zdarza raz
W czwartym secie zespół Jacka Skroka przegrywał już 6:16, jednak mimo to udało mu się wygrać tę partię 27:25 i zakończyć mecz z KS PAŁAC Bydgoszcz wynikiem 3:1 - To jest kobieca siatkówka, do tego trzeba się przyzwyczaić – skomentował krótko zwycięstwo trener Developresu SkyRes Rzeszów.
ORLENLIGA.PL: Po tym meczu ciężko jest nie zapytać o przebieg czwartego seta. Czy po drugiej przerwie technicznej przygotowywał pan zespół do grania tie-breaka?
JACEK SKROK: Tak, nie sensu tego ukrywać, Pałac prowadził już 16:6, zmieniłem Agatę Skibę na Ewę Śliwińską po to, aby dać jej trochę odpocząć przed piątym setem. Zmieniłem też Magdę Jagodzińską, potem udały nam się zmiany powrotne, „odpaliło” kilka elementów gry na raz i udało nam się odrobić straty, a później wygrać seta i tym samym zakończyć mecz. Po drugiej stronie siatki był zespół złożony z młodych siatkarek, może w pewien sposób to nam pomogło, bo one zapłaciły frycowe za brak doświadczenia. Jedyne co ze swojej strony doradziłem dziewczynom na drugiej przerwie technicznej to to, żeby się wyluzowały i spokojnie zagrały, jakbyśmy zaczynali od wyniku 0:0. Chciałem aby odbudowały swoją grę, bo myślałem już o piątym secie. Okazało się jednak, że gdy na zagrywkę weszła Kasia Warzocha, posłała pięć bardzo trudnych zagrywek, dobrze ustawiliśmy blok, a siatkarkom Pałacu po każdej przegranej piłce coraz bardziej trzęsły się ręce.
Czy przypomina pan sobie podobnie wygrany set na przestrzeni swojej kariery trenerskiej?
JACEK SKROK: Muszę przyznać, że nie przypominam sobie drugiego takiego seta. Jednak w tym roku przegrałem w podobny sposób seta z Impelem, kiedy mieliśmy piłkę w górze i wydawało się, że już wszystko jest rozstrzygnięte, a jednak przegraliśmy. To jest kobieca siatkówka, do tego trzeba się po prostu przyzwyczaić. To jest młodość, nieprzewidywalność, czasami można dzięki temu ugrać naprawdę dobry wynik, tak jak my w tym meczu, jednak można się też „zagotować” nawet przy korzystnym wyniku, pokazał to zespół przeciwny
W czwartek rozegracie kolejny mecz z Pałacem, tym razem na własnym terenie. Czy będzie czas na to aby coś poprawić przed rewanżowym starciem?
JACEK SKROK: Zagraliśmy trudny mecz i udało się go wygrać, teraz planujemy normalne treningi przed kolejnym spotkaniem. Rozegraliśmy ze sobą już wiele potyczek i przygotowanie taktyczne z obu stron jest wręcz perfekcyjne. Znamy się dobrze, ten kto lepiej wytrzyma obciążenie i będzie dysponował lepszą formą danego dnia, ten wygra. Dla nas dodatkową motywacją będzie to, że jeśli wygramy nie będziemy musieli grać trzeciego meczu. Pierwsze spotkanie gramy w Wielki Czwartek, chcielibyśmy uniknąć grania w kolejny dzień świąt, terminy są jakie są, nic na to nie poradzimy. Zwycięstwa takie jak to w Bydgoszczy budują zespół, więc mam nadzieję, że grając u siebie uda nam się wygrać.