Jacek Skrok: Liczymy na dobry występ we Wrocławiu
Developres SkyRes Rzeszów na kolejkę przed zakończeniem I rundy może być już pewnym miejsca w czołowej czwórce PlusLigi. Dla zespołu trenera Jacka Skroka jest już to spory sukces, bowiem w dwóch poprzednich zajmował miejsca niemal na samym dnie tabeli.
- Na pewno ta czwórka ma znaczenie jeśli chodzi o rozstawienie w Pucharze Polski i to jest jakiś tam plus. Po za tym dodaje nam optymizmu, że jednak było nas na to czwarte miejsce stać i myślę, że z nowymi siłami i nadziejami przystąpimy w Nowy Rok – mówi Jacek Skrok, szkoleniowiec Developresu SkyRes Rzeszów, który w ostatniej kolejce I rundy zagra z Impelem Wrocław. Stawką tego pojedynku będzie trzecie miejsce na półmetku rozgrywek.
- Jak najbardziej apetyty na dobry występ we Wrocławiu w naszej drużynie są – mówi Skrok. - Z dziewczynami stawiamy sobie wspólne cele i gdzieś tam w nich są punkty i walka we Wrocławiu o zwycięstwo. Postaramy się to zrealizować. Cały czas musimy się sprawdzać i na tym to polega, że jak jest możliwość zrobienia takiego większego kroku, to tylko należy się cieszyć – stwierdza szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa, który bardzo dobrze spisuje się od początku sezonu.
- W miarę fajnie się to wszystko układa – mówi Skrok i dodaje. - Cieszę się, że udało się parę spraw uporządkować, jeśli chodzi o zgranie zespołu, atmosferę itd. Myślę, że wszyscy teraz czujemy się dobrze. Mamy czternaście zawodniczek, z których praktycznie każda, jedna w większym inna w mniejszym zakresie, może grać na boisku. Ostatnio Mira Paskowa wywalczyła sobie miejsce w szóstce. W meczu z Toruniem z dobrej strony pokazała się Patrycja Flakus. Za plecami tych, które grają cały czas, są też inne, gotowe w każdej chwili wejść na boisko. Mamy ten skład w miarę szeroki i to cieszy – mówi trener Developresu, przed którym klubowi działacze postawili przed sezonem cel, jakim są miejsca 5-6. Czy dobra gra w I rundzie zespołu z Rzeszowa oznacza weryfikację planów?
- Nie mówię, że mamy jakieś specjalne apetyty, bo coś się nagle wydarzyło – mówi trener Skrok. – Po prostu stworzyła się taka sytuacja, że można coś jeszcze więcej ugrać. Mamy w miarę komfortową sytuację i dobrą pozycję wyjściową przed rewanżami. Układ spotkań tej II rundy też nie jest jakiś zły i myślę, że będziemy robić wszystko, żeby się znaleźć w tej czwórce – zapowiada szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa, który ma już na koncie 8 zwycięstw, czyli tyle ile w całym ub. sezonie.
POWIĄZANE WIADOMOŚCI
