Jacek Nawrocki: jest spokój
Polskie siatkarki miały dziś dzień odpoczynku, a wcześniej wygrały wszystkie swoje mecze W CEV Mistrzostwach Europy - z Niemcami, Grecją i Czechami. Trener kadry Jacek Nawrocki wypowiedział się na temat możliwych poprawek w grze reprezentacji Polski.
Bożena Pieczko: Powiedział pan, że w niedzielę dziewczyny powinny na chwilę zapomnieć o siatkówce. Rzeczywiście dostały luźniejszy dzień. Czy są jakieś plany na wieczór?
Jacek Nawrocki: Dziewczyny mają wolne. Zastanawialiśmy się nad pokazaniem im wideo przed meczem z Hiszpanią, ale wszystko na razie skupia się wokół odnowy. Właśnie w tym celu przejadą do centrum sportowego. Spotkamy się dopiero jutro na zajęciach porannych.
To taki moment, żeby złapać oddech przed tymi decydującymi meczami?
Tak, graliśmy trzy mecze z dnia na dzień. Oprócz nas taki układ miała chyba tylko reprezentacja Czech. Super, że zdobyliśmy dziewięć punktów, ale te mistrzostwa z każdym meczem będą się na znowu zaczynać.
Jaki jest plan na Bułgarię?
Obejrzymy mecz Bułgaria - Niemcy, co da nam trochę informacji na temat tego zespołu. Kiedy graliśmy z Bułgarią, okazało się, że to bardzo doświadczona, dobrze zgrana i mocna fizycznie ekipa. Jak to będzie wyglądało na boisku, to już zobaczymy. Dla mnie to jedna z najlepszych drużyn na tych mistrzostwach.
Jaka atmosfera panuje w drużynie? Pojawił się większy spokój?
Spokój jest, ale pojawia się też wybieganie w przyszłość - co będzie za dzień lub dwa. Prosiłem wszystkie dziewczyny, żeby nie uciekały w świat wyobraźni i zaczynały myśleć o wynikach innych zespołów. Bycie tu i teraz jest ważne na takim turnieju. Wybieganie w przód nic nikomu nie daje. Jeżeli chodzi o atmosferę, to wiadomo, że dopóki się wygrywa jest dobrze, a dopiero po porażce pojawiają się problemy. To nie jest ekipa z dużym doświadczeniem. Przydałaby się wiedza, jak dziewczyny reagują kiedy zaczynają się kłopoty. Póki co jest bardzo spokojnie.
Na który element gry kładziecie szczególny nacisk po tych trzech meczach?
Na treningach już nic nie zrobimy. Przed spotkaniem z Hiszpanią nie będziemy ćwiczyć na hali, zamiast tego skupimy się na pobudzeniem siłowym. Z analiz wiemy, że chcielibyśmy, by atak był rozłożony równomiernie między zawodniczkami. Oczywiście, jeżeli jest liderka, która zdobywa punkty, to nie będziemy od tego odchodzić, ale przydałoby się wsparcie dla naszych atakujących. Marzy mi się szczelniejszy i solidniejszy blok, w sytuacjach, w którym możemy go postawić. Mimo tego na pierwszy plan wysuwa się obrona przy kiwkach i piłkach sytuacyjnych. Jeżeli to poprawimy, będziemy mocniejsi.