Jacek Nawrocki: drużyna wie, o co gra
Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w grupie 2B podczas turnieju World Grand Prix, który od piątku do niedzieli był rozgrywany w Zielonej Górze. Polki pokonały Kanadę i Czechy 3:1, a po zaciętej walce przegrały z Portoryko 2:3. - Drużyna była zmotywowana. To dobry znak, bo wiedzą o co grają - powiedział Jacek Nawrocki, trener biało-czerwonych.
Po meczu powiedzieli:
Juan Carlos Nunez, trener reprezentacji Portoryko: W niedzielę były momenty, kiedy nie byliśmy w stanie nawiązać walki z polskim zespołem. Jednak nie poddaliśmy się, walczyliśmy i dzięki temu udało się nam wygrać. Mamy bardzo dobrą chemię w zespole. Ta grupa zawodniczek pracuje bardzo ciężko. Ostatnio przyzwyczaili wszystkich, że wygrywają, nie poddają się, walczą nawet w trudnych chwilach i starają się wykorzystać wszystkie możliwości do zdobycia punktu. Czuję, że ten zespół jest w najlepszej formie. Teraz czekamy na kolejne mecze World Grand Prix. Naszym celem jest zakwalifikować się do finałów.
Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski: Wszystkie rzeczy, które już wcześniej wspomniałem - serce i wolę walki - zespół pokazał we wszystkich trzech meczach. Graliśmy dobrze ofensywnie i to jest to, czego szukamy. W niedzielę gra w ataku wyglądała naprawdę dobrze. Wiele zawodniczek nie miało okazji do tej pory grać na takim poziomie, dlatego może im brakować doświadczenia. Musimy rozegrać możliwie jak najwięcej, tego rodzajów spotkań, aby zbudować zespół. W niedzielę widziałem, że drużyna była zmotywowana. To dobry znak, bo wiedzą o co grają.
Lynda Morales, środkowa reprezentacji Portoryko: Nasze oczekiwania są wysokie, chcielibyśmy wygrać każdy mecz. Nie ukrywamy, że chcem awansować do I Dywizji World Grand Prix. Dla nas World Grand Prix jest turniejem przygotowania do olimpiady. Bardzo ciężko pracujemy, aby osiągnąć nasze cele. Początek niedzielnego meczu nie był dobry w naszym wykonaniu. Jednak z czasem zaczęłyśmy łapać swój rytm i ostatecznie wygrałyśmy.
Kamila Ganszczyk, środkowa reprezentacji Polski: Jestem trochę rozczarowana, bo możemy kontrolować naszą grę, ale w najważniejszych momentach coś nam umyka. Osobiście jestem zła, że nie mogłam bardziej pomóc drużynie, bo wiem, że potrafię lepiej grać. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu we Włocławku zrewanżujemy się Portorykankom. Każdy dzień treningów jest dla nas ważny, ponieważ jesteśmy nowym zespołem.