Jacek Nawrocki: cały czas zbieramy doświadczenie
W sobotę i niedzielę w Ostrawie rozegrany zostanie finałowy turniej II Dywizji World Grand Prix. Jako pierwsze na parkiet wyjdą zespoły Niemiec i Korei Południowej (początek 16.10), a następnie siatkarki Czech i Polski (19.10).
W pod koniec maja w hali Torwaru Polska przegrała z Czechami 2:3 i straciła szansę na udział w barażu o awans do przyszłorocznych mistrzostw świata.
- Przygotowaliśmy się na turniej w Ostrawie najlepiej jak tylko było można - powiedział trener reprezentacji Czech Zdenek Pommer. - Chcemy zaprezentować się przed własną widownią z dobrej strony i wywalczyć jak najwyższą pozycję. W kwalifikacjach do mistrzostw świata mecz Polski i Czech był bardzo dramatyczny. Na pewno na trybunach zasiądą też kibice biało-czerwonych. Jestem przekonany, że Polki będą chciały się zrewanżować za porażkę w maju.
Czeskie siatkarki, podobnie jak zawodniczki z innych krajów, rozgrywały turnieje WGP daleko od domu. Rywalizowały w Peru, Portoryko i Kanadzie. - World Grand Prix była bardzo męcząca ze względu na podróże, ale to dotyczy również innych drużyn - dodał. Czechy jako organizator imprezy, miały zagwarantowany udział w turnieju finałowym bez względu na wyniki.
Reprezentacja Polski przyleciała we wtorek do Warszawy z Korei Południowej, gdzie wzięła udział w trzecim turnieju fazy interkontynentalnej. Kadrowiczki były dwa dni na zgrupowaniu w Szczyrku, skąd udały się w czwartek do Ostrawy. Biało-czerwone już po raz czwarty z rzędu wystąpią w Final Four. W 2014 roku w Koszalinie zajęły czwarte miejsce, a rok później w Lublinie uległy w finale Holandii 0:3. Najbliżej awansu były w ubiegłym roku, kiedy to przegrały z Dominikaną 2:3, choć prowadziły w setach już 2:0.
Polki w fazie interkontynentalnej wygrały siedem z dziewięciu spotkań i zajęły trzecią lokatę w klasyfikacji rundy zasadniczej za Koreankami i Niemkami. Dwukrotnie przegrały z Koreą. Przypomnijmy, że Niemki, obok Azerbejdżanu i Węgier, będą rywalkami Polek w fazie grupowej mistrzostw Europy. Mecz Polska-Niemcy został zaplanowany na 22 września. Ciekawe czy w Ostrawie dojdzie do pierwszej próby sił tych drużyn?
- Możemy być zadowoleni z występu w tegorocznej Grand Prix. Potrzeba nam regularnych kontaktów z silnymi zespołami, a takie zagrają w Ostrawie. Cały czas zbieramy doświadczenie i stabilizujemy skład. W wielu meczach popełnialiśmy znacznie mniej błędów własnych, niż to miało miejsce do tej pory – powiedział trener biało-czerwonych Jacek Nawrocki.
Sungjin Hong, trener Korei Poludniowej podkreślił, że wszystkie drużyny jakie znalazły się w Final Four, są naprawdę silne i prezentują bardzo dobrą siatkówkę. - Mecze, które zostaną rozegrane w Ostrawie, wydają się być trudne, ale zarazem bardzo interesujące. Jutro rozpocznie się turniej finałowy, a naszymi rywalami będzie drużyna Niemiec, z którą w tym sezonie mieliśmy już okazję się spotkać. Ciężko trenowaliśmy, żeby dobrze przygotować się do nadchodzącego starcia. Póki co skupiamy się wyłącznie na pierwszym spotkaniu i dopiero po nim zajmiemy się niedzielnym meczem - powiedział.
Felix Koslowski, trener Niemiec na początku pogratulował wszystkim trzem zespołom - Korei, Polsce i Czechom zakwalifikowania się do finałowej czwórki. - Moja ekipa będzie stawiać czoła bardzo silnym drużynom – najlepszym reprezentacjom z II dywizji World Grand Prix. Spodziewam się wyrównanych i ciężkich spotkań. Jutro zmierzymy się z Koreą, której atuty i dobra jakościowo siatkówka są powszechnie znane. Podobną sławą cieszy się Yeon Koung Kim, gwiazda naszych rywalek. Jestem pewny, że moje zawodniczki dobrze przygotują się do meczu i zachowają koncentrację, która pomoże im osiągnąć wysoki rezultat - podkreślił.
Mecz o trzecie miejsce zaplanowano na niedzielę na godz. 15.10, a finał rozpocznie się tego dnia o 18.10. Transmisje z meczów World Grand Prix w sportowych stacjach Polsatu.