Jacek Grabowski: nie zmieniamy naszych celów
Jacek Grabowski od kilku dni poza stanowiskiem prezesa klubu pełni również funkcję pierwszego trenera Impela Wrocław. – Nie było osoby, której z czystym sumieniem mógłbym powierzyć ten zespół – przyznaje Jacek Grabowski.
OLRENLIGA.PL: Prezes klubu, a równocześnie trener zespołu. Wziął pan pełną odpowiedzialność za drużynę i za jej wyniki. Można zatem powiedzieć, że postawił pan wszystko na jedną kartę?
JACEK GRABOWSKI: Tak to wygląda. Tak to komentuję i tak to też komunikuję. Zresztą myślę, że inaczej to trudno odebrać. Wspólnie z właścicielami i innymi osobami zaangażowanymi w zarządzanie klubem doszliśmy do wniosku, iż Nicola nie dał rady wnieść tego zespołu na wyżyny, czy na taki poziom jaki byśmy chcieli. Tak jak mówiłem, to już kilkakrotnie, nie było osoby, której z czystym sumieniem mógłbym powierzyć ten zespół i powiedzieć, że ta osoba da dużą gwarancję sukcesu. Decyzja była trudna, lecz z mojego punktu widzenia jedyna słuszna. Sytuacja jest trudna, bowiem w ORLEN Lidze nie jest łatwo. Niewiele dotychczas przegraliśmy, ale mamy bardzo silną konkurencję, co widać po naszym miejscu w tabeli.
W komentarzach dotyczących zmian na stanowisku trenera cały czas pojawia się kwestia niewykorzystanego potencjału. Pana zdaniem faktycznie ten zespół stać na więcej niż zaprezentował w pierwszej rundzie?
JACEK GRABOWSKI: Na pewno tak. Jest ten potencjał i ja go widzę! Gdybym nie wierzył w zespół i nie widział szansy, to nie podjąłbym tak ryzykownej dla siebie decyzji. Nie trzeba się czarować i trzeba otwarcie powiedzieć, że to jest krok dla mnie wielce ryzykowny. Ja bardzo wierzę w ten zespół. Znam te zawodniczki – większość dobrze albo wręcz bardzo dobrze. Jestem przekonany, że na koniec przyjdzie sukces.
Przechodząc na temat zawodniczek, chciałbym przede wszystkim zapytać o jedną z nich, czyli Agnieszkę Kąkolewską – której forma, póki co, mocno faluje. A to siatkarka, która może być mocnym punktem ekipy z Wrocławia, o ile uda jej się wrócić na właściwe tory.
JACEK GRABOWSKI: Agnieszka w tym sezonie, jest w innym miejscu niż była chociażby dwa lata temu i ona sama też to zapewne czuje. Dwa lata temu miała swój najlepszy sezon. Oczywiście, że wierzę w to, iż jest ona w stanie zagrać lepiej. Myślę, że tutaj ona również musi uwierzyć w pewne rzeczy i być pewna co do tego, że jest w stanie grać lepiej. Ważna będzie współpraca moja z Agnieszką, jak również jej współpraca z rozgrywającymi.
Czy ustalił pan już grono osób, z którymi będzie współpracował w sztabie szkoleniowym?
JACEK GRABOWSKI: Tak. Sztab pozostaje bez zmian. Moim asystentem będzie Marek Solarewicz. Również pozostałe osoby, które dotychczas były w sztabie szkoleniowym pozostają na swoich stanowiskach.
W pierwszej rundzie Impel Wrocław miał lepsze i gorsze momenty. Wyniki być może nieco odbiegają od przedsezonowych zapowiedzi, czy zatem przyszedł też czas na modyfikacje celów czy klub w dalszym ciągu walczy o to samo?
JACEK GRABOWSKI: Zdecydowanie tak. Absolutnie nie zmieniamy naszych celów. Będziemy walczyć o awans do fazy play-off Ligi Mistrzyń, bo nie ukrywam, że to jest dla nas ważne. Musimy robić wszystko, aby awansować do finału ORLEN Ligi – to jest podstawowy cel dla tej drużyny. Myślę, że jest realny, ale tak jak już wspomniałem konkurencja jest bardzo wymagająca. Szanuje przeciwników i wiem, że czeka nas trudna rywalizacja. Będzie ciężko, ale taki jest sport. Trzeba stawiać wysokie cele i starać się je realizować.
W mediach pojawiały się informacje, iż włoski szkoleniowiec Alessandro Chiappini był już o krok od Impelu. Czy jest w tym ziarno prawdy?
JACEK GRABOWSKI: To tylko plotki. W niektórych mediach pojawiły się wręcz artykuły mówiące o tym, że trener Chiappini jest blisko czy wręcz bardzo blisko naszego klubu. Natomiast ja powiem autorytatywnie, że nie odbyłem ani jednej rozmowy na ten temat z trenerem Chiappinim, także w ogóle nie podejmowałem tego tematu.