Jacek Grabowski: jestem w tej chwili w ostrym treningu
Prezes Impel Gwardii Jacek Grabowski opowiada o gorącym czasie sezonu jakim jest dopinanie budżetu i budowanie zespołu, który ma skutecznie konkurować w PlusLidze Kobiet i europejskich pucharach.
PlusLiga Kobiet: Zespół w okresie roztrenowania, a u Pana chyba zupełnie odwrotnie?Jacek Grabowski: To prawda, jestem w tej chwili w ostrym "treningu". Zespół ćwiczy rekreacyjnie, a my wręcz przeciwnie, jesteśmy na etapie bardzo ciężkiej i mozolnej pracy budowania drużyny z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli zarówno, żeby zespół skompletować w sensie personalnym jak i dopracować, rzecz jasna, przyszłoroczny budżet, tak więc roboty trwają na wielu płaszczyznach, a godziny pracy znacznie przekraczają średnią sezonu (śmiech).
- Jest szóste miejsce w PlusLidze Kobiet i gra w Pucharze CEV. Co brakuje takiemu miastu jak Wrocław, żeby wypromować ambitny zespół Impel Gwardii szerzej w Europie, mocniej w Polsce?
- Wydawało by się, że takie rezultaty jak ubiegłoroczne osiągnięcia Impel Gwardii powinny być dostrzeżone i powinny pomóc zrobić krok do przodu czyli wzmocnić zespół, zwiększyć budżet. Natomiast, myślę, że brakuje w tej chwili lobby we Wrocławiu, które podjęłoby szerzej ten temat. Oczywiście cieszymy się, że miasto Wrocław pomaga nam w tym, żebyśmy mogli grać w Orbicie, niemniej jednak jest to mimo wszystko za mało, nawet w stosunku do tych zespołów, z którymi bezpośrednio rywalizujemy w PlusLidze Kobiet. Bowiem wielu z naszych rywali miasto pomaga znacząco lub sporo. Przy tak wspaniałym wsparciu naszych sponsorów, których grono staramy się wciąż powiększać, większa pomoc miasta byłaby nieoceniona. Brakuje jednak, jak wspomniałem lobby, które by dostrzegło siatkówkę. Mamy we Wrocławiu oczywiście tradycję w wielu grach zespołowych i my absolutnie nie chcemy tego zmieniać, natomiast myślę, że jest też miejsce w stolicy Dolnego Śląska na wiele dyscyplin. My zostaliśmy pozostawieni sami sobie, a jednocześnie w tym roku osiągnęliśmy wynik porównywalny do Śląska Wrocław - również szósta lokata, natomiast nam się udało przy okazji zdobyć jeszcze awans do europejskich pucharów jako jedynemu zespołowi we Wrocławiu. Także, mając takie osiągnięcia można liczyć na to, że spojrzenie z Ratusza będzie łaskawsze.
- Jak w tej chwili wygląda zespół Impel Gwardii, a jak chciałby Pan, żeby wyglądał w październiku na inaugurację sezonu i chyba trzeba zapytać w kontekście jednak niespodziewanego odejścia Marty Haładyn?
- To prawda, że odejście Marty nie było specjalnie wcześniej asygnowane, ale trzeba się z tym liczyć zawsze, że gdy kontrakt się kończy to taka sytuacja może zaistnieć, a zawodniczka ma prawo zadecydować o swojej przyszłości. Marta miała chęć zmienić barwy, nam to życia oczywiście nie ułatwiło, gdyż mamy problem, którego jeszcze kilka dni temu wydawało się, że nie ma. Wiadomo, że jej pozycja jest kluczowa w naszej dyscyplinie, natomiast ważne jest dla nas, że mamy Aśkę Wołosz, a szczególnie jest to ważne w tej nowej sytuacji. Myślę, że w tej chwili musimy przyjąć dwa rozwiązania na pozycji rozgrywającej: albo uda się zakontraktować zawodniczkę, która będzie pokroju Marty i będzie bynajmniej na dzisiaj pierwszą, bynajmniej, bo nie wiadomo co się okaże w październiku, drugie rozwiązanie to jest takie, że postawimy na Asię Wołosz i będziemy dla niej szukać wsparcia, nie może być to wsparcie rówieśniczką, musi być to wsparcie doświadczoną rozgrywającą, która ma za sobą doświadczenie ligowe. Szerzej patrząc na skład to przede wszystkim liczę na to, że nie będzie. To zespół, teoretycznie przynajmniej, słabszy niż w roku ubiegłym. Ciekawe mamy środki, niedawno słyszałem, czytałem wypowiedź Wojtka Lalka z Piły, który mówił, że będzie miał młode środkowe, a może nawet najmłodsze. Tu możemy więc konkurować z tym zespołem, bo również bardzo młode zawodniczki na tej pozycji. Oceniam, że są to dziewczyny bardzo perspektywiczne i mają spore szanse bardzo fajnie zaprezentować się w bieżącym sezonie. Zuzanna Efimienko myślę, że nie będzie grała gorzej niż w poprzednim sezonie, Ola Szafraniec i Dominika Sobolska uważam, że też są bardzo obiecującymi siatkarkami i poradzą sobie w lidze. Jeśli chodzi o Katarzynę Mroczkowską to jest ona już na pewno z nami, podpisaliśmy z nią umowę jest to kluczowa zawodniczka dla naszego zespołu i myślę, że ona po sezonie ubiegłym, w którym jak pamiętamy zmieniła pozycję i znakomicie sobie z tym poradziła, powinna grać co najmniej tak samo dobrze jak w poprzednim roku. Ja liczę nawet na to, że będzie grała jeszcze lepiej, jej osiągnięcia w dopiero co zakończonym sezonie to: drugie miejsce w liczbie zdobytych punktów w lidze po rundzie zasadniczej i pierwsze w całych rozgrywkach. Takie rezultaty predysponują Kasię do równie dobrej skuteczności w 2009/20010 tym bardziej, że znam dobrze naszą atakującą i wiem, że mimo już olbrzymiego dorobku, posiada jeszcze rezerwy. Na przyjęciu zagrywki mamy Bogusię Barańską, Monikę Konsek i Martę Czerwińską, tutaj w zespole nastąpiła mała rotacja, nie ma Agnieszki Starzyk i Oli Kruk, ale siła tej formacji uległa zmianom raczej kosmetycznym, myślę, że nie będzie gorzej niż w poprzednim sezonie a liczymy, że może być lepiej Tym bardziej, że czynimy starania, aby jeszcze kogoś do tej trójki dobrać. Pozostały dwie libero, aczkolwiek, Agnieszka Jagiełło jako przyjmującą w drugiej części sezonu była bardzo pożytecznym graczem. Mamy na tej pozycji mocną obsadę Ola Krzos z „Małą” (A.Jagiełło-red) znakomicie się uzupełniają. Naszym zadaniem jest uzupełnić skład do co najmniej dwunastu zawodniczek i sądzę, że wtedy zespół Impel Gwardii może śmiało przystępować do ciekawego sezonu. Powrót do listy