Izabela Lemańczyk: chcemy zgarnąć całą pulę punktów
Zespół DPD Legionovia Legionowo wrócił na zwycięskie tory. W ostatniej kolejce po raz drugi w tym sezonie pokonał Grot Budowlani Łódź. - Nie wiem czy mamy patent na łodzianki. Od początku dyktowałyśmy warunki, choć w trzecim secie musiałyśmy gonić wynik – powiedziała po spotkaniu Izabela Lemańczyk, libero drużyny z Legionowa.
Liga Siatkówki Kobiet: Po przegranych meczach w dwóch ostatnich kolejkach, w sobotę odniosłyście ważne zwycięstwo i to nad trudnym rywalem, jakim jest Grot Budowlani Łódź.
Izabela Lemańczyk: Zapracowałyśmy na to zwycięstwo jako cały zespół. Jestem zadowolona z tego, że zrealizowałyśmy wszystkie założenia taktyczne, o których mówiliśmy przez prawie cały tydzień. W ostatnich meczach miałyśmy problem z tym, aby wykonywać to, o co nas trener prosi i z taką jakością, jaką byśmy chciały. W sobotę zrealizowałyśmy wszystko od początku do końca tak jak sobie założyłyśmy. Fantastycznie funkcjonował system blok-obrona. Śmiałam się, że w pierwszym secie wszyscy zaliczyli blok, tylko nie ja.
- Jeszcze w grudniu byłyście w doskonałej formie, ale miesięczna przerwa w rozgrywkach wybiła was z rytmu. Spodziewałyście się, że dopadnie was taki kryzys?
- Wiedziałyśmy, że cały czas ciężko pracujemy i że w którymś meczu odpalimy. Czekałyśmy na ten moment - aby zagrać dobre spotkanie, które nie jest wygrane z przypadku czy na styk. Czekałyśmy na nasze zwycięstwo kontrolowane od początku do końca. Puchar Polski grałyśmy przeciwko drugoligowej drużynie, więc może aż tak się nie liczy. Oczywiście jest to bardzo cenne dla nas zwycięstwo, ale chciałyśmy wygranej w lidze. Udało się, ale ciężko na to pracowałyśmy. Także mentalnie, bo nie możemy ukrywać, że miałyśmy słabszy moment i zaczęłyśmy szukać błędów w sobie. A wiadomo, że atmosfera w zespole wtedy nie jest dobra. W sobotę udało się wygrać i teraz mamy lepsze humory.
- Można powiedzieć, że macie patent na Grot Budowlane Łódź.
- Nie wiem czy patent. Pokonałyśmy je dwa razy w tym sezonie, bo cały zespół zagrał dobrze. Ciężko mi upatrywać jakieś konkretnej przyczyny, dlaczego ostatni mecz wyglądał tak, a nie inaczej. Od początku dyktowałyśmy warunki, choć w trzecim secie musiałyśmy gonić wynik. Śmiejemy się, że musiałyśmy podgrzać naszych kibiców, żeby w każdym meczu coś się działo.
- Do końca fazy zasadniczej zostały wam do rozegrania trzy spotkania z zespołami niżej notowanymi. Możecie zdobyć dziewięć punktów, co w walce o czwórkę LSK może być bardzo ważne.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że będziemy grać z niżej notowanymi zespołami. Na pewno te spotkania będą od nas wymagały koncentracji i skupienia, bo chcemy zgarnąć całą pulę punktów. Oczywiście nie wiemy, jak to wszystko się potoczy, ale mam nadzieję, że po naszej myśli. Wierzę, że zaprezentujemy się dobrze i pokażemy fajną siatkówkę.
- Czy awans do turnieju finałowego Pucharu Polski daje dodatkową motywację?
- Na pewno. To jest pierwszy awans do tego turnieju w historii klubu. To ważne wydarzenie dla całej rodziny DPD Legionovii i wszyscy ogromnie się cieszą. Większość dziewczyn będzie występować w Pucharze Polski po raz pierwszy, a to jest bardzo motywujące, zwłaszcza że Puchar rządzi się swoimi prawami. To jest jeden mecz i wszystko może się zdarzyć.
- W półfinale waszym rywalem będzie Developres SkyRes Rrzeszów, zespół, z którym można powalczyć.
- Jesteśmy pozytywnie nastawione. Pierwsze spotkanie z Developresem zagrałyśmy w Rzeszowie na otwarcie sezonu. Uważam, że nie zaprezentowałyśmy się wtedy źle. Później u siebie zagrałyśmy tie-break, a mało brakowało, byśmy przechyliły szalę zwycięstwa na naszą stronę. Dlatego jestem zmotywowana do walki i pełna optymizmu.
Powrót do listy