Izabela Kowalińska zostaje w ŁKS-ie
Atakująca ŁKS-u Commercecon, Izabela Kowalińska, przedłużyła umowę z łódzkim klubem. Zawodniczka trafiła do Łodzi z Chemika Police i szybko stała się jedną z najważniejszych postaci w drużynie. W przyszłym sezonie wraz z ŁKS-em będzie chciała poprawić wynik, który osiągnął beniaminek.
Jej zeszłoroczny transfer z zespołu mistrza Polski do beniaminka ORLEN Ligi, ŁKS-u Commercecon Łodź, został okrzyknięty hitem. Była reprezentantka Polski wybrała jednak łódzki klub wierząc, że nie będzie to zespół walczący o utrzymanie i nie pomyliła się. Łodzianki zajęły w rozgrywkach ostatecznie 6. miejsce, a Izabela Kowalińska była jednym z ważniejszych postaci w zespole.
Atakująca ŁKS-u Commercecon w minionym sezonie była najlepiej punktującą zawodniczką ligi po rundzie zasadniczej, zdobyła dla swojego zespołu 485 punktów i plasowała się w czołówkach rankingów punktujących i atakujących ORLEN Ligi. Szybko też swoją grą zyskała sympatię kibiców, którzy nie ukrywali, że przychodzą na mecze ŁKS-u również po to, by podziwiać ataki byłej reprezentantki Polski. Ku ich zadowoleniu będą mogli to robić również w przyszłym sezonie. Izabela Kowalińska przedłużyła umowę z łódzkim klubem i biało-czerwono-białych barw będzie broniła również w przyszłym sezonie. - Współpraca w tym sezonie układała nam się bardzo dobrze, nic więc dziwnego, że usiedliśmy do rozmów o przedłużeniu kontraktu. Doszliśmy do porozumienia i Iza nadal będzie zawodniczką ŁKS-u, z czego bardzo się cieszymy. Mamy nadzieję, że wraz z nią będziemy w stanie poprawić wynik z poprzedniego sezonu – mówi prezes ŁKS-u Commercecon Łódź, Hubert Hoffman.
Kowalińska jest trzecią zawodniczką, która zdecydowała się na pozostanie w ŁKS-ie. Wcześniej uczyniły to środkowa Ewa Kwiatkowska oraz libero Krystyna Strasz. Ważne kontrakty z ŁKS-em mają libero Izabella Szyjka oraz przyjmujące Agata Oleksy i Julita Rafałko. Wiadomo, że klub opuściła atakująca Agnieszka Wołoszyn. Wiadomo już także, że łodzianki w tym sezonie nie zagrają w europejskich pucharach. Taka możliwość otworzyła się przed nimi po rezygnacji z gry zespołów z Wrocławia i Dąbrowy Górniczej. - Czeka nas ciężki ligowy sezon, chcielibyśmy również powalczyć w Pucharze Polski. Uznaliśmy, że dla nas jest jeszcze za wcześnie na grę w europejskich pucharach, tym bardziej, że nie wywalczyliśmy sobie tego na boisku – twierdzi prezes Hoffman. - Nie wykluczamy jednak, że przyjdzie czas na to, by pokazać się w Europie. Być może już niedługo dodał.