Izabela Bełcik: miłość do siatkówki
- Była to z pewnością kontuzja mojego kolana, która na niemal rok przerwała moją karierę. Wiadomo, że żaden sportowiec nie lubi być kontuzjowany. Każde takie zdarzenie łączy się z bólem, a i w bólach dąży się do powrotu do zdrowia. Zawsze po kontuzji pozostaje uraz psychiczny - tak o swojej najtrudniejszej chwili w karierze opowiada Izabela Bełcik.
PlusLiga Kobiet: Najtrudniejsze chwile w karierze Izabeli Bełcik?
Izabela Bełcik: Była to z pewnością kontuzja mojego kolana, która na niemal rok przerwała moją karierę. Wiadomo, że żaden sportowiec nie lubi być kontuzjowany. Każde takie zdarzenie łączy się z bólem, a i w bólach dąży się do powrotu do zdrowia. Zawsze po kontuzji pozostaje uraz psychiczny. Podświadomie bardziej się dba o siebie, chociażby przez dłuższą i bardziej precyzyjną rozgrzewkę. Jednak zdarza się, że tak do końca na sto procent ta kontuzja nie jest wyleczona. Przy dużym wysiłku powraca. Właśnie ten czas, kiedy byłam poza grą, gdy poruszałam się o kulach, był dla mnie najtrudniejszym momentem w karierze
Ale były też chwile radości i ogromnych sukcesów
Kiedy są sukcesy, są i radości. To jest przecież normalne. Każde zwycięstwo, każdy medal daje dużo satysfakcji, jest uwieńczeniem wieloletniej ciężkiej pracy. Po to przecież trenujemy, żeby walczyć i odnosić sukcesy, a każdy medal łączy się z miłymi przeżyciami i wspomnieniami. Wywalczyłam dwa złote medale mistrzostw Europy i mistrzostwo Polski. To były wspaniałe chwile, które pozostają w pamięci na zawsze.
Niebawem poznamy nowego trenera reprezentacji polskich siatkarek, czy Izabela Bełcik widzi się w koszulce z Orłem na piersiach?
Teraz zupełnie o tym nie myślę. Nam wystarczy, ze trenujemy, dajemy z siebie wszystko. Przyjdzie nowy trener, nowe powołania. Kogo będzie widział w swojej drużynie, kto mu przypadnie do gustu, to już jest inna sprawa.
Gdyby nie było siatkówki w życiu Izabeli Bełcik, istniałby jakiś zamiennik?
Szczerze mówiąc nie wiem. Nie mam drugiej takiej pasji, która odgrywałaby w moim życiu tak dużą rolę, jak uprawianie siatkówki. Na pewno zajmowałabym się sportem, jeśli nie siatkówką, to inną dyscypliną. Praktycznie już w dzieciństwie została zaszczepiona mi miłość do siatkówki i tak już pozostało.