Izabela Bełcik: jutro gramy o pozostanie w turnieju
Polska i Słowenia doznały po dwie porażki w fazie grupowej mistrzostw Europy. Jutro w Apeldoorn zagrają o trzecie miejsce w tabeli i pozostanie w turnieju.
ORLENLIGA.PL: Dzisiejszy manewr z grą na dwie przyjmujące zemścił się na was dośc szybko i nie był dla rywalek absolutnie zaskakujący. Jakie wnioski płyną dla Ciebie z tego spotkania?
IZABELA BEŁCIK: Myślę, że Holenderki bardziej niż Włoszki mogły się spodziewać naszego systemu gry, bo wczoraj już go ujawniłyśmy. Niemniej jednak wydawało nam się, że poradzimy sobie na dwie przyjmujące i nawet z piłek przyjętych tylko w górę będziemy mogły kończyć ataki na skrzydłach. Dzisiaj jednak ten system nie funkcjonował, dlatego postanowiliśmy go zmienić. Widać było efekty tej zmiany i bardzo się cieszę, że tak się stało. Nasza gra jednak jest nadal bardzo rozchwiana i próbujemy szukać przyczyny tego rozchwiania. Popełniamy w kluczowych momentach seta dużo błędów i zaczynamy same sobie szkodzić. Po drugiej stronie jest przeciwnik, który potrafił grać dobrą siatkówkę. Niemniej jednak jak pokazałyśmy w trzecim secie, potrafimy wypracować sobie przewagę i konsekwentnie ją utrzymać. Chwilę później tracimy jednak koncentrację i kilka punktów pod rząd, a potem ciężko nam gonić rywalki.
Bardzo mocno chwieje się wasza gra. Przegrywacie sety bardzo wyraźnie, a potem potraficie się poderwać bardzo szybko. Dzisiejsza zmiana taktyki przyniosła dzisiaj spore efekty i może to jest sposób, aby odnosić zwycięstwa.
IZABELA BEŁCIK: Być może tak jest. Trenerzy będą musieli podjąć decyzję i wybrać ten system, który przynosi nam najwięcej efektów i ten, który będzie funkcjonował od samego początku. Do tej pory jest przecież tak, że musimy się w trakcie spotkania ratować inną strategią. Chciałabym, aby przyszło takie spotkanie, w którym zagramy od początku tak jak chcemy i będzie to przekładało się na wynik.
Spotkanie ze Słowenkami zdaje się być najlepszą do tego okazją. To jest rywal, którego możecie i musicie pokonać, aby liczyć się dalej w grze.
IZABELA BEŁCIK: Dokładnie, nic dodać, nic ująć. Prawda jest taka, że jutro gramy o pozostanie w turnieju i musimy wykonać to zadanie. Mam nadzieję, że te dwie porażki aż tak nas nie zdeprymują, abyśmy jutro nie odpaliły. Jutro będzie nowy dzień i skupimy się na naszym rywalu.