Inauguracja bielszczanek na plus
Tylko pierwszy set w konfrontacji BKS Aluprof z Pałacem Bydgoszcz miał zacięty przebieg. Pozostałą część meczu gospodynie zdominowały wygrywając 3:0 (25:22, 25:17, 25:15). MVP meczu została Elisa Cella.
Otwarcie sezonu ORLEN Ligi w Bielsku-Białej przyciągnęło na widownię hali przy ulicy Rychlińskiego spore grono kibiców spragnionych siatkówki żeńskiej na wysokim poziomie. Przyznać trzeba, że początek meczu upłynął pod znakiem ciekawej gry z obu stron To gospodynie jednak szybciej osiągnęły przewagę. Głównie dobra gra w bloku pozwoliła zejść siatkarkom BKS Aluprof na drugą przerwę techniczną przy zapasie czterech punktów (16:12). Bydgoszczanki jednak nie zrezygnowały z walki i po autowym zbiciu Elisy Celli ze skrzydła doprowadziły do wyrównania - 18:18. Skuteczny atak, a następnie zagrywka Eweliny Sieczki pozwoliły miejscowym odzyskać kontrolę nad przebiegiem partii i zwyciężyć 25:22.
Drugiego seta nieco lepiej rozpoczęły siatkarki Pałacu, ale już przerwa miała miejsce przy lepszym wyniku dla bielszczanek. Dystans zwiększył się, gdy tylko przyjezdnym przydarzyły się pomyłki w odbiorze zagrywki (11:8). Podopieczne trenera Wiesława Popika grały spokojnie, a raz po raz mogły liczyć na swój szczelny blok z dobrze dysponowaną w tym elemencie Sylwią Pelc. Gdy środkowa BKS Aluprof dołożyła "oczko" z zagrywki gospodynie odskoczyły na 21:14, a kilka akcji później cieszyły się z wygranej partii numer dwa.
"Czapy" bielszczanki rozdawały także na wstępie seta trzeciego. Tym razem brylowała "na siatce" Milada Bergrova, prowadząc swój zespół do pewnego prowadzenia przy stanie 8:3. Bydgoszczanki zdobyły się tylko na krótki zryw, bo dominacja miejscowych nie podlegała dyskusji i to w każdym elemencie gry. Trener Popik mógł zatem pozwolić sobie na kilka roszad w składzie. Okazję do zaprezentowania się miały - Joanna Frąckowiak, Monika Czypiruk, Marta Szymańska i Agata Sawicka oraz powracają na boisko po kontuzji Gabriela Wojtowicz. Końcowy rezultat to bezapelacyjny sukces bielszczanek bez straty seta i nagroda MVP meczu dla skrzydłowej BKS Aluprof Elisy Celli.
- Ten mecz przed własną publicznością dostarczył sporo stresu, co było widać w całym spotkaniu. Ważny był pierwszy set, w którym Pałac grał bardzo twardo. Cieszymy się z inauguracji na plus i liczymy jeszcze na poprawę naszej gry - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej trener zwycięskiej drużyny Wiesław Popik.
Zadowolenia nie mogło być w szeregach ekipy gości, bo Pałac nie dość, że przegrał "do zera", to jeszcze zaprezentował się przeciętnie. - Pierwszy mecz nam nie wyszedł. Nie chcę szukać tłumaczeń. Zawiodło zwłaszcza przyjęcie i zagrywka, a BKS wygrał w pełni zasłużenie - podkreślił trener Rafał Gąsior. - Jak popełnia się zbyt dużo błędów w zagrywce i gra się nie klei, dochodzą do tego nerwy, to o korzystny wynik ciężko - wtórowała swojemu trenerowi Magdalena Mazurek, kapitan bydgoszczanek.