Impel Wrocław nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w Lidze Mistrzyń
Impel Wrocław przegrał wczoraj przed własną publicznością z Dresdner S.C. 2:3 w meczu 2. kolejki Ligi Mistrzyń. Oto pomeczowe wypowiedzi.
Po pewnym zwycięstwie nad Telekomem Baku podopieczne Nicola Negro nie zdołały pokonać ciekawie grających mistrzyń Niemiec. Sam mecz dostarczył sporo emocji i zwrotów akcji. Świetnie grający w obronie zespół z Niemiec niewątpliwie nie należy do najłatwiejszych przeciwników. W grze drużyny z Wrocławia natomiast wciąż widoczne są przestoje i wahania formy. Dobre akcje przeplatają się z prostymi błędami.
- Za nami ciekawy i wyrównany mecz, zakończony niestety porażką. To jest Liga Mistrzyń więc też poziom rywalizacji jest o wiele wyższy. Uważam, że dzisiaj zagraliśmy w miarę pozytywny mecz. Poprawiliśmy naszą grę względem wcześniejszych konfrontacji, zagraliśmy lepiej w ataku i nieco mniej chaotycznie niż ostatnio. Oczywiście to w dalszym ciągu nie jest cały nasz potencjał. Uważam jednak, że przez ten ponad miesiąc udało nam się zrobić krok do przodu i widać już momenty coraz lepszej gry. Musimy dalej ciężko pracować i konsekwentnie dążyć do celu. Na obecną chwile nasza zagrywka nie funkcjonuje jeszcze na odpowiednim poziomie. Popełniamy sporo błędów przy prostych zagrywkach, które w żaden sposób nie stwarzają presji dla przeciwnika. Pracujemy nad tym i chcemy poprawić ten element. Błędy w zagrywce mogą się pojawiać bo jest to normalne, ale nie powinny mieć one miejsca przy prostym, nie ryzykownym serwisie – przyznał po spotkaniu trener zespołu z Dolnego Śląska, Nicola Negro.
Z dobrej strony we wczorajszym spotkaniu zaprezentowała się w ekipie z Wrocławia Monika Ptak. Środkowa zdobyła 11 punktów (3 blokiem i 8 atakiem), kończąc mecz z 67% skutecznością w ataku. - Przegrałyśmy po dużych emocjach i zaciętej walce. To było ciekawe spotkanie, ale jednak zakończone naszą porażką. Wiedziałyśmy, że zespół z Drezna gra bardzo szybko na skrzydłach i to stanowi o ich sile. Spodziewałyśmy się ciężkiej gry i trudnego meczu. Nie uważam, że byłyśmy faworytkami tego spotkania. Ciężko podsumować ten mecz na gorąco bo było to bardzo emocjonujące spotkanie, które wymaga dokładnej analizy. Każda z nas ma swoje ambicje i chciałaby, żeby te wyniki wyglądały inaczej. Pracujemy i trenujemy dalej, aby poprawić grę, a co za tym idzie wyniki – powiedziała po meczu z zespołem z Drezna, Monika Ptak.
Kolejne spotkanie Impel Wrocław rozegra już w sobotę, kiedy to przed własną publicznością zespół Nicola Negro podejmie KS Pałac Bydgoszcz.