Impel - Tauron MKS 0:3
Impel Wrocław przegrał z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (20:25, 20:25, 12:25) w meczu 7. kolejki ORLEN Ligi. MVP została Elżbieta Skowrońska.
Lepiej mecz rozpoczęły dąbrowianki i prowadziły 5:2. Wrocławianki przełamały się po ataku z drugiej linii Katarzyny Jaszewskiej, a po udanej zagrywce Bogumiły Pyziołek był już remis. Chwilę później przyjezdne zdobyły trzy punkty i to one na pierwszą przerwę techniczną zeszły prowadząc 8:5. Po przerwie, po udanym bloku gospodynie zmniejszyły stratę do zaledwie jednego punktu. Od stanu 8:9 trwała zacięta walka o każde "oczko.".
Zawodniczki Tauronu nie zamierzały łatwo oddać prowadzenia i przy stanie 10:14 trener Rafał Błaszczyk zmuszony był poprosić o czas. Druga przerwa techniczna też należała do przyjezdnych, które prowadziły 16:11. Szkoleniowiec wrocławianek na boisko desygnował Kim Stalenes i Katarzynę Mroczkowską, a przy stanie 14:19 musiał poprosić o czas. Po wskazówkach Impelki szybko zdobyły dwa punkty i tym razem musiał zareagować trener Waldemar Kawka. Po chwilowej przerwie blokiem popisała się Makare Wilson i wrocławianki przegrywały już tylko dwoma punktami. Pewnie grające zawodniczki MKS-u nie dały się jednak dogonić i w pierwszym secie zwyciężyły 25:20.
W drugim secie siatkarkom ze stolicy Dolnego Śląska udało się uzyskać przewagę kilku punktów, lecz mecz cały czas był zacięty i wyrównany. Tym razem jednak to zespół Rafała Błaszczyka, po skutecznym ataku Makare Wilson, na przerwę techniczną udał się prowadząc 8:5. Po chwilowej przerwie gospodynie wcale nie zwolniły tempa i jeszcze powiększały przewagę. Po zagrywkach Katarzyny Koniecznej Impelki wypracowały sobie przewagę sześciu punktów. Przy stanie 13:9 trener Błaszczyk, chcąc powstrzymać rozkręcające się przyjezdne, przywołał swoje zawodniczki do siebie. Po kilku nerwowych wymianach to wrocławianki na drugą przerwę techniczną udały się prowadząc 16:15. Po niej to jednak zawodniczki przyjezdne wyszły na prowadzenie 17:16 i znów zareagować musiał trener gospodyń. To poskutkowało, bowiem Impelki szybko wypracowały sobie dwa "oczka" przewagi. Drugi set był bardzo wyrównany i pełny zaskakujących zwrotów akcji. Nie minęło kilka minut, a 23:20 prowadziły już dąbrowianki. Ostatecznie drugiego seta zakończyła Joanna Staniucha-Szczurek i to zawodniczki z Dąbrowy Górniczej mogły się cieszyć ze zwycięstwa 25:21.
W trzeciej partii przyjezdne szybko uzyskały kilka punktów przewagi i na pierwszą przerwę techniczną zeszły prowadząc 8:3. Przy stanie 4:11 Rafał Błaszczyk zmienił rozgrywającą i na boisko weszła Kim Staelens. Jednak obraz gry nie uległ zmianie. Zespół gości dominował.