Impel lepszy nad Białą
Po zaciętym, czterosetowym meczu siatkarki BKS Aluprof nie sprostały na własnym parkiecie faworyzowanemu Impelowi Wrocław, ulegając 1:3 (25:19, 13:25, 24:26, 23:25). MVP spotkania 8. kolejki ORLEN Ligi została Katarzyna Konieczna.
Pierwszy set poniedziałkowego meczu przyniósł zaskoczenie, bowiem to gospodynie nie tylko prowadziły, ale niepodzielnie panowały na parkiecie. Wobec skutecznych bloków i kontr szybko odskoczyły na 9:2. W tym fragmencie niemoc w ataku pokazały siatkarki z Wrocławia. „Z niczego” przytrafił się jednak bielszczankom przestój i na tablicy wyników mieliśmy niebawem... remis po 12. Ostatecznie seta pewnie rozstrzygnęły na swoją korzyść podopieczne Mirosława Zawieracza, które przewagę zdobyły kolejną serią – 18:12 dla BKS Aluprof, głównie wskutek znakomitej gry Heike Beier.
Jednostronny przebieg, z tym, że na niekorzyść miejscowych siatkarek, miała druga odsłona meczu. Impel błyskawicznie „odjechał” na 9:1, a skutecznością w ataku imponowała wprowadzona w końcówce seta poprzedniego Katarzyna Konieczna. Bielszczanki zerwały się na krótko, gdy niezłymi zagrywkami popisywała się Marta Szymańska, ale dystans tylko nieznacznie zniwelowały, po czym zostały całkowicie rozbite przez wrocławianki. Od stanu 13:9 dla Impelu gospodynie „uzbierały” ledwie cztery punkty, popełniając sporo błędów własnych.
Również pod kontrolą ekipy z Wrocławia przebiegał do połowy set trzeci. Na przerwę techniczną po uderzeniu Agnieszki Kąkolewskiej przyjezdne schodziły przy prowadzeniu 8:4. Niebawem dystans wzrósł do pięciu „oczek”, ale po czasie zaordynowanym przez trenera Zawieracza gra bielszczanek – za sprawą skutecznego bloku Danijeli Nikić – odmieniła się (16:16). Do końca trwał zażarty bój, w którym nieznacznie bliżej sukcesu były wrocławianki. Szczęśliwie prowadzenie 23:22 gospodynie objęły dopiero, gdy po bloku piłka odbiła się od Natalii Strózik, ale w decydujących momentach to zawodniczki Impelu wykazały więcej cierpliwości i opanowania, triumfując 26:24 po zagraniu Strózik w siatkę.
Bielszczanki myśląc o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej musiały więc czwartą partię wygrać. I długo zapowiadało się, że będą w stanie tego dokonać. Po ataku Nikić z „obejścia” BKS Aluprof prowadził 10:9, ale przestój w ataku umożliwił Impelowi zbudowanie przewagi (13:10). Końcówka seta to świetne akcje Maren Brinker i gdy Impel objął prowadzenie 21:16 wydawało się, że pewnie zgarnie komplet punktów. Rywalki zagrywką „pogoniła” jednak Karolina Ciaszkiewicz, a ataki z lewego skrzydła w wykonaniu Beier dały miejscowym wyrównanie po 22. Choć losy meczu mogły wówczas odwrócić się, to decydujące o wyniku akcje znów należały do wyżej sklasyfikowanej drużyny w tabeli ORLEN Ligi. Finalny punkt to mocny i zaskakujący atak Frauke Dirickx.