Impel - KS Pałac 3:1
Impel Wrocław pokonał KS Pałac Bydgoszcz 3:1 (22:25, 25:11, 25:20, 25:17) w meczu pierwszej kolejki ORLEN Ligi. MVP Denise Hanke.
Gospodynie przystąpiły do pierwszego pojedynku w sezonie bez kontuzjowanych Anity Kwiatkowskiej i Magdaleny Gryki. Początek spotkania był wyrównany, ale po kilku chwilach - po autowym ataku bydgoszczanek - Impel wyszedł na prowadzenie 5:3, a gdy asem popisała się Mira Topić i trener Agata Kopczyk poprosiła o czas. To przyniosło rezultat, bo Pałac zdobył od razu trzy punkty z rzędu. Jednak na pierwszej przerwie technicznej 8:7 prowadziły wrocławianki. Szybko dołożyły do tego jeszcze oczko (9:7), gdy zaskakującym zbiciem z drugiej piłki popisała się Denise Hanke. Wszystko jednak zmieniało się jak w kalejdoskopie, bo młoda drużyna z Bydgoszczy znów odrobiła stratę i po bloku na Topić prowadziła 13:12, by... stracić kolejne cztery oczka z rzędu. Koniec seta się zbliżał, a wrocławski zespół utrzymywał przewagę i Agata Kopczyk musiała prosić o kolejny czas (18:14). Tore Aleksandersen dmuchając na zimne też poprosił o przerwę, gdy zablokowana na prawym skrzydle została Joanna Kaczor (19:16). Po tej pauzie lepiej zaczął grać... Pałac, który najpierw doprowadził do remisu 20:20, a potem wyszedł na prowadzenie 23:22 po autowym zbiciu Miry Topić. Tore Aleksandersen poprosił o kolejny czas, po którym zablokowana zostałą Topić. Jej następny atak także skończył się blokiem i Impel przegrał pierwszą partię 22:25.
Na drugą partię w pierwszej szóstce Impelu wyszła Katarzyna Mroczkowska, która zastąpiła Anię Grejman. Dzięki lepszej grze blokiem szybko udało się wyjść na trzypunktowe prowadzenie 6:3. Pomagał też mocny serwis wrocławianek i właśnie po asie prowadziły 8:3. Na drugiej przerwie technicznej podwoiły tę przewagę (16:6). Były wyraźnie lepsze właściwie w każdym elemencie i nie roztrwoniły tej przewagi już do końca.
Trzeci set rozpoczął się od ataku Moniki Ptak, ale potem skuteczniejsze były przyjezdne. Gdy na tablicy pokazał się wynik 6:3 dla Pałacu, Tore Aleksandersen poprosił o czas. Po nim szybko udało się odrobić stratę i wyjść na prowadzenie 11:10, ale szybko Impel je stracił. Na szczęście dwie bardzo dobre zagrywki Denise Hanke pozwoliły prowadzić na drugiej przerwie technicznej 16:14. Tym razem ambitne rywalki nie zdołały już odrobić strat.
Czwarty set zaczął się od prowadzenia Pałacu 1:0, ale potem trzy punkty zdobył Impel, który systematycznie powiększał przewagę, by wygrać do 17. Mecz zakończyła skutecznym atakiem Monika Ptak.