Impel Gwardia zablokowany przez Centrostal
Impel Gwardia Wrocław przegrała z Centrostalem Bydgoszcz 1:3 (25:19, 25:27, 19:25, 21:25). MVP spotkania została Monika Smak.
Centrostal Bydgoszcz zdobył 18 punktów blokiem w meczu z Impel Gwardią i wyjechał z Orbity z trzema oczkami. Tym samym wrocławianki nie podtrzymały zwycięskiej passy z ostatnich dwóch spotkań. Mecz rozpoczął się od skutecznej gry gospodyń, które prowadziły na pierwszej przerwie technicznej 8:3. Następnie 16:12 dla wrocławianek po dobrej akcji Marty Czerwińskiej, ale za chwilę kilka dobrych zagrań Centrostalu, spowodowało zmniejszenie prowadzenia wrocławianek zaledwie do jednego punktu, 17:16. Ponownie skuteczna Czerwińska, która wyróżniała się w tej fazie gry w drużynie Impelu Gwardii, sprawiła, że gospodynie odskoczyły na trzy oczka, 19:16 i „dowiózł” zwycięstwo do końca seta, którego skończyła Katarzyna Mroczkowska, 25:19 dla Impel Gwardii. Druga partię meczu lepiej rozpoczęły bydgoszczanki prowadząc 6:2 i 8:5. As Aleksandry Kruk spowodował zmniejszenie przewagi Centrostalu do dwóch punktów 12:10, ale za chwilę znów podopieczne Piotra Makowskiego wysforowały się przed gospodynie, 14:10. O zaciętości gry i emocji na boisku świadczyło, że to przy drugiej przerwie technicznej obaj szkoleniowcy wykorzystali już wszystkie przerwy na żądanie, a Impel Gwardia dogonił rywala przy wyniku 18:18. Coraz bardziej rozkręcała się Ewa Kowalkowska, ale i wrocławianki ani myślały oddać pola wychodząc na prowadzenie 21:19 po asie młodziutkiej Aleksandry Szafraniec. 22:20 dla Impel Gwardii i w tym momencie meczu znakomitymi atakami popisała się Kinga Zielińska, a Centrostal doprowadził do remisów 22:22 i 23:23. Zawodniczki Rafała Błaszczyka miały jeszcze piłkę setową na 2:0 w meczu, ale znakomity tego dnia blok bydgoszczanek nie pozwolił pogromczyniom Piły, z ostatniego tygodnia, na zwiększenie przewagi w tym spotkaniu skutecznie niwelując wrocławski atak. Ten najbardziej ciekawy i zacięty set skończył się skutecznym blokiem Joanny Kuligowskiej i Dominiki Kuczyńskiej, 27:25 dla Centrostalu i był remis po dwóch odsłonach. W trzeciej części meczu wyrównana i zacięta walka trwała do stanu 14:14. Kibicom zgromadzonym w Orbicie zapewne podobały się pełne ekspresji akcje po obu stronach siatki, choć mniej podobało się to, że z czasem przewagę zaczęły osiągać zawodniczki z Kujawsko-Pomorskiego, które dobrze wykorzystywały swoje doświadczenie w grze (Kowalkowska, Smak,), warunki fizyczne (Kuczyńska, Mróz) i znacznie szerszą ławkę rezerwową. Przy stanie 20:15 dla gości żółtą kartę otrzymał Piotr Makowski – trener Centrostalu, który mimo sporego prowadzenia swojego zespołu zbyt ekspresyjnie, zdaniem sędziów, komentował wydarzenia na boisku. Skuteczny blok gości znów ostudził waleczne wrocławianki, 22:18 dla Centrostalu, a atak w siatkę gospodyń kończący trzeci set potwierdził tylko duży problem z omijaniem znakomitego bloku GCB. 25:19 dla Bydgoszczy i goście objęli prowadzenie w meczu 2:1. Manewr Rafała Błaszczyka z przestawieniem Katarzyny Mroczkowskiej na atak powiódł się do stanu 13:10 dla gwardzistek, które „wychodziły ze skóry”, aby doprowadzić do tie-breaka w tym spotkaniu. Niestety, dla sympatyków beniaminka znakomity blok Centrostalu znów jak Chiński Mur był nie do przebycia, a kontry w wykonaniu m.in. Zielińskiej zabójcze. Osiem akcji z kolei padło łupem gości. W międzyczasie po trzech skutecznych blokach z rzędu swojej drużyny znów kartkę, tym razem czerwoną otrzymał szkoleniowiec Centrostalu, ale siatkarek z Bydgoszczy nie wybiło to z rytmu i Impel Gwardia stanął przed problemem odrobienia sporej straty, 13:18 i 15:20. Kibice w Orbicie mieli jednak jeszcze co oglądać, bowiem na parkiecie rozpoczęła się kolejna batalia o końcowy rezultat seta i meczu. Gdy na zagrywce stanęła Zuzanna Efimienko i zagrała dwa asy po kolei (przedzielone czasem trenera Makowskiego), a za chwilę znakomicie obroniła piłkę Katarzyna Mroczkowska i skończyła kontrę Bogusława Barańska na tablicy wyników pojawił się rezultat tylko 20:19 dla Centrostalu. Za chwilę jednak Efimienko ryzykując zagrywką wyrzuca piłkę w aut, a doświadczone zawodniczki z Bydgoszczy wykorzystują swoją szansę. Jeszcze Mroczkowska blokowała piłkę przechodzącą, 22:21 dla Centrostalu, lecz to był ostatni punkt Impel Gwardii w tym meczu, po błędzie odbicia po stronie gospodyń rozległ się końcowy gwizdek sędziego oznaczający, że po tym bardzo emocjonującym meczu trzy punkty pojechały do Bydgoszczy. Powiedzieli po meczu: Piotr Makowski (trener Centrostalu): Chciałem podziękować i pogratulować swojemu zespołowi. Za to, że wywiązał się z założeń i zadań jako sobie postawiliśmy przed tym spotkaniem. Mecz był bardzo nerwowy, rwany, bardzo cieszą trzy punkty. Może nie styl gry, ale wynik jest satysfakcjonujący. Ewa Kowalkowska (kapitan Centrostalu): Cieszymy się z trzech punktów, był to dla nas bardzo ważny mecz po tym jak Impel Gwardia postawił się w Pile. Oglądałyśmy to spotkanie i wiedziałyśmy, że nie będzie tu łatwo, dlatego teraz cieszymy się z wygranej. Rafał Błaszczyk (trener Impelu Gwardii): Gratuluję Centrostalowi, myślę, że to zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Przyznam się szczerze, bardzo obawiałem się tego meczu. Niestety, moje obawy się potwierdziły, dlatego, że bardzo trudno jest powtórzyć na wysokim poziomie taki mecz jak graliśmy tydzień temu w Pile. Takich spotkań nie gra się co tydzień, nie gra się często, a jesteśmy drużyną, która tylko i wyłącznie w sytuacji kiedy wejdzie w taki poryw walki jest w stanie myśleć realnie o zwycięstwie. W sytuacji kiedy nieco obniżamy poziom, przygotowany Centrostal po prostu nas wypunktował. Być może byłoby inaczej gdyby końcówka drugiego seta była dla nas, ale teraz to można gdybać. Powrót do listy