Impel Gwardia - Pałac 1:3
Impel Gwardia Wrocław przegrał z Pałacem Bydgoszcz 1:3 (25:16, 21:25, 21:25, 23:25). MVP Zuzanna Czyżnielewska.
Bardzo dobrze zagrała Zuzanna Czyżnielewska, która zdobyła 18 punktów. Mecz we wrocławskiej hali "Orbita" zakończył 11. kolejkę spotkań PlusLigi Kobiet.
Po meczu powiedzieli:
Magdalena Mazurek: - Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. Przyjeżdżając tutaj wiedziałyśmy, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie, że Wrocław po meczu z pierwszej rundy na pewno chciał się zrewanżować i że im są też potrzebne punkty tak jak nam. Cieszę się, że mimo tego fatalnego początku w pierwszym secie udało nam się podnieść i z takimi przestojami, ale wygrałyśmy i z tego się należy cieszyć.
Katarzyna Mroczkowska: - Bardzo liczyłyśmy w tym meczu na punkty. Są nam one, jak już Magda powiedziała, bardzo potrzebne. Prawdę mówiąc nie wiem dlaczego przegrałyśmy, gdyż spotkanie było bardzo wyrównane, w statystykach wręcz byłyśmy lepsze. Natomiast zabrakło w decydujących akcjach punktów i to spowodowało porażkę. Ja mam nadzieję, że mimo tego nie poddamy się i w kolejnych meczach będziemy walczyć o punkty, tak, żeby nie znaleźć się w strefie spadkowej.
Rafał Gąsior: - Jadąc do Wrocławia, wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudny mecz. My i Wrocław jesteśmy w podobnej sytuacji, każde spotkanie o punkty jest bardzo ważne i tutaj jechaliśmy z zamiarem, tak jak każdy zespół, żeby wywieźć punkty. Myślę, że w tej sytuacji, w której jesteśmy, każde punkty są bardzo ważne. Jeśli byśmy mieli jeden punkt, może byłby niedosyty, byśmy się cieszyli z dwóch punktów na pewno, z trzech punktów się cieszymy bardzo. Bardzo trudny rywal, bardzo trudny teren, bardzo dobry zespół, myślę, że mieliśmy trochę więcej szczęścia sportowego. To mogło zadecydować w secie czwartym, gdzie cały czas przegrywaliśmy. Trudno się grało i takie dwie piłki, gdzie było po 23 i jedna akcja taka siatkarska, w której mieliśmy trochę szczęścia, no i cieszymy z tych trzech punktów.
Rafał Błaszczyk: - Absolutnie nie jesteśmy, ja nie jestem, zadowolony z tego wyniku. Dziwny mecz, na pewno mecz walki. Jeden i drugi zespół sporo serca zostawił na parkiecie. W statystykach faktycznie można powiedzieć, że nie byliśmy gorsi, w bloku jedynie o trzy punkty, a jednocześnie przegrywamy to spotkanie i na pewno tutaj mieliśmy inne nadzieje, drużyna była mocno zmobilizowana, żądna walki i trochę to nam podcina skrzydła. Natomiast, myślę, że sezon się jeszcze nie skończył, wszystko to trwa i będziemy szukali punktów kolejnym meczu. Następne spotkanie 29.12 w Mielcu.