Impel Gwardia - Farmutil 0:3
Impel Gwardia Wrocław przegrał z Farmutilem Piła 0:3 (16:25, 19:25, 10:25) w meczu fazy play off o miejsca 1-8. W rywalizacji do trzech zwycięstw Farmutil wygrał 3-0 i awansował do półfinału. Impel Gwardia zagra o miejsca 5-8. MVP meczu została Agnieszka Bednarek.
Siatkarki Piły odniosły trzecie zwycięstwo w rywalizacji play-off z Impel Gwardią i awansowały do półfinału PlusLigi Kobiet. W spotkaniu numer 3 pilanki zagrały bardzo skutecznie.
Od stanu 3:0 dla gości z Piły zaczął się pierwszy set meczu i był to proroczy wynik dla całego spotkania. Choć za chwilę ambitne gwardzistki doprowadziły do stanu 3:4 dla Farmutilu po wspaniałym pojedynczym bloku Katarzyny Mroczkowskiej na Kaczorowskiej to Piła dopiero zaczęła się rozgrzewać w tym spotkaniu, by zejść na pierwszą przerwę techniczna prowadząc 8:4 po bloku Kosmatki/Hendzel na Marcie Czerwińskiej. Kilka dobrych akcji gospodyń spotkania pokazało twardogórskiej publiczności, że Impel Gwardia potrafi momentami przeciwstawić się renomowanemu rywalowi doprowadzając do remisu 11:11 i zmuszając Jerzego Matlaka do poproszenia o przerwę. Po niej jeden punkt dla Impela, a pięć dla Farmutilu ustawiło dalszy przebieg tej partii, 16:12 dla Piły. W tym czasie Agnieszka Kosmatka pokazała niezwykły kunszt w wykonaniu zagrywek, po których piłka szybowała z niebywałą precyzją i szybkością siejąc spustoszenie wśród przyjmujących Dolnoślązaczek. Jeszcze atak, jak zazwyczaj, groźnej na siatce Katarzyny Mroczkowskiej oraz as Marty Haładyn próbował poderwać do boju 6. zespół rundy zasadniczej, 20:15 dla gości. W asekuracji własnego ataku dwoiła i troiła się Aleksandra Krzos, libero beniaminka, ale na niewiele się to zdało gospodyniom bowiem pilanki zdecydowanie parły do zwycięstwa, w efekcie osiągając cel przy rezultacie 25:16.
Druga partia zaczęła się od prowadzenia Impel Gwardii, która po asie Mroczkowskiej i udanym ataku z II linii wrocławskiej atakującej rozgrzała do czerwoności licznie zgromadzoną publiczność, 4:2 dla Impel Gwardii. Ponownie Mroczkowska skutecznie atakowała z II linii, a w aut zagrywkę posłała Edyta Kucharska i siatkarki Rafała Błaszczyka miały trzy punkty przewagi przy pierwszej przerwie technicznej. Jednakże świetny blok Piły oraz mądre i skuteczne kontry Teixeiry szybko doprowadziły do wyrównania rezultatu na tablicy wyników, 8:8 i 9:9 oraz do przejścia do ofensywy przyjezdnych, 11:9 i 13:9 dla Piły. Atakowała jeszcze Zuzanna Efimienko, 15:11 dla Farmutilu, ale Agnieszka Bednarek dopiero zaczynała się „rozkręcać” w tym spotkaniu zdobywając 16. punkt dla swej drużyny. Przy stanie 20:16 trener Rafał Błaszczyk był po drugiej przerwie na żądanie, a jego podopieczne dodatkowo zmotywowane doprowadziły do jednopunktowej tylko przewagi Piły, 20:19. Niestety, dla sympatyków wrocławianek, w tym momencie seta włączyła się aktywnie do gry MVP spotkania: Agnieszka Bednarek, która zdobyła bardzo ważny punkt dla swej drużyny, 21:19, a że na zagrywkę poszła znakomita tego dnia w tym działaniu Agnieszka Kosmatka los Impel Gwardii w tej partii był przesądzony. Dwa bloki Bednarek i spryt Micheli Teixeiry w kontrach spowodował, że zespół Impel Gwardii zatrzymał się na magicznej „19-stce”, Piła wygrywała już 2:0.
Po takim obrocie sprawy w partii drugiej, w trzeciej wrocławianki już nie uwierzyły, że mogą w tej rywalizacji coś zdziałać, w związku z tym zaczęły seta od 8:0 dla Piły. W tym czasie Agnieszka Bednarek wystąpiła w roli głównej, a i jej koleżanki w „drugoplanowych” świeciły pełnym blaskiem. Piła dominowała w tym secie np. potrafiąc obronić dwa, trzy ataki wrocławianek, po to by skończyć piłkę w kontrze za pierwszą nadarzającą się okazją. W takich akcjach brylowała przede wszystkim Teixeira. Wyniki 11:2 oraz 16:4 dla Piły oddawały skalę przewagi pretendentek do medali MP w tym secie. Zespół Farmutilu wiedział jak niebezpieczną bronią wrocławianek jest Katarzyna Mroczkowska, wobec tego potrafił „utrudnić życie” drugiej punktującej PlusLigi Kobiet, a jeśli Mroczkowska miała kłopoty w ataku to kłopoty miał cały zespół Impel Gwardii Wrocław. Skuteczne kontry Teixeiry chyba zanudziły twardogórską publiczność, 19:8 i 21:9 dla Piły, a kropkę „nad i” postawiła Bednarek oraz Kosmatka plasując celnie z II linii w środek pola gry wrocławianek, 25:10 dla Farmutilu, a w całym meczu 3:0 i w rywalizacji play-off również 3-0 dla Wielkopolanek oraz awans do półfinału PlusLigi Kobiet.
Po meczu powiedzieli:
Rafał Błaszczyk (trener Impel Gwardii): Był to trzeci mecz w tej konfrontacji. Przystąpiliśmy do tej rywalizacji ze stosunkiem 2:0 dla Piły i co tu dużo mówić, myślę, że to zdecydowało, że byliśmy trochę „obok” tego spotkania i jakby nie było elementu wiary w to, że można losy tego meczu rozstrzygnąć na swoją korzyść, a przede wszystkim losy całej rywalizacji – to jakby spowodowało ten ciężar gatunkowy, że zagraliśmy nieco słabiej niż w dotychczasowych meczach w lidze. A jak my gramy nieco słabiej, to niestety ta dysproporcja umiejętności jest już bardzo duża i w konfrontacji z takim zespołem jak Piła to punktowo to wygląda tak jak właśnie wyglądało. To teraz zostawiamy i przygotowujemy się z wielkimi nadziejami do spotkań dalej.
Jerzy Matlak (szkoleniowiec Farmutilu Piła): - Po tych dwóch meczach wygranych przez nas, jakby Impel Gwardia nie wierzyła do końca, że da radę wygrać kolejne trzy i dlatego ten mecz był taki dość łatwy i przyjemny dla nas.