Impel Gwardia - BKS Aluprof 1:3
Impel Gwardia Wrocław przegrał z BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała 1:3 (27:25, 20:25, 11:25, 20:25). MVP meczu została Karolina Ciaszkiewicz.
Po pierwszych piłkach seta otwarcia wydawałoby się, że dopiero co odbyta podróż Bielsko-Biała – Wrocław nie zaszkodziła wicemistrzyniom Polski, bowiem rozpoczęły one mecz od wysokiego prowadzenia 8:3. W miarę jednak upływu czasu w tym secie, coraz śmielej poczyniały sobie gospodynie, które po dobrych występach w meczach wyjazdowych bardzo chciały pokusić się o kolejną niespodziankę tym razem przed własną publicznością. Wydawało się, że jest to scenariusz jak najbardziej realny, gdyż na drugą przerwę techniczną zespoły schodziły już przy prowadzeniu Impel Gwardii 16:14. Przy stanie 19:16 dla gospodyń bardzo licznie zgromadzona publiczność we wrocławskiej Orbicie była świadkiem znakomitej i skutecznej gry swojej drużyny. I choć Aluprof zmniejszył przewagę do jednego punktu, 19:18, to siatkarki Rafała Błaszczyka potrafiły się „odgryźć” znów na trzy „oczka”, 21:18. Końcówka pierwszego seta była niezwykle emocjonująca, a pierwszy setbol dla Impel Gwardii był przy wyniku 24:23. Dziękiewicz i Okuniewska zablokowały setbola wrocławianek i w hali Orbita rozgorzała prawdziwa bitwa o wygraną w pierwszej partii. Bohaterka ostatnich akcji została nie kto inny, tylko liderka dolnoślązaczek Katarzyna Mroczkowska, która najpierw odbiła piłkę oburącz dołem w wolne pole gry rywalek, a potem skutecznie zaatakowała blok-aut i Impel Gwardia prowadził 1:0 w setach.
Początek drugiego seta to ofensywa uczestniczek Ligi Mistrzyń, BKS-u, ale blok Aleksandry Szafraniec i Joanny Wołosz dał gospodyniom remis 5:5 w tej partii. Po świetnej zagrywce w wyskoku rozgrywającej Impel Gwardii, wrocławianki objęły prowadzenie przy pierwszej przerwie technicznej 8:7. Młode dolnoślązaczki toczyły wyrównany bój z doświadczonym rywalem do stanu 12:12, a kibice w tym czasie mogli oglądać wiele wspaniałych, długich akcji, tak po jednej, jak i po drugiej stronie boiska. Niestety, dla gospodyń, w tym momencie zaczęła się zarysowywać przewaga wicemistrzyń Polski, które już na drugą przerwę techniczną schodziły z niezłą, trzypunktową, zaliczką, 16:13 dla BKS. Nie pomógł Impel Gwardii spektakularny blok na Annie Barańskiej tuż po rozpoczęciu gry, gdyż kolejne akcje należały do przyjezdnych, które szybko objęły prowadzenie (szczególnie za sprawą dobrej gry Karoliny Ciaszkiewicz) 21:17. Jeszcze as Katarzyny Mroczkowskiej dał małą szansę gospodyniom na pozytywny rezultat w tej partii, ale Helena Horka i Anna Barańska nie pozwoliły wrocławiankom rozwinąć młodych skrzydeł. Set zakończyła atakiem MVP meczu, Karolina Ciaszkiewicz.
Aluprof w trzecim secie prowadził 6:0, a następnie 16:6 po bloku Eleonory Dziękiewicz. W tym secie nic już innego nie mogło się zdarzyć jak szybkie zwycięstwo Aluprofu i tak też się stało, Katarzyna Skorupa poprowadziła swój zespół do wysokiej wygranej 25:11.
W czwartej Impel Gwardia prowadziła już 6:1. W tym momencie meczu BKS pokazał twarz prawdziwego lidera i …to BKS schodził na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:7. W następnych akcjach podopieczne Igora Prielożnego przejmowały kontrolę nad przebiegiem gry, a Impel Gwardia walczył z całych sił do stanu 10:10, gdzie Szafraniec i Czypiruk zablokowały Horkę. W następnych akcjach już nie było tak „różowo” dla gospodyń. Mimo bardzo ambitnej postawy zespołu Rafała Błaszczyka, trzy punkty pojechały do Bielska-Białej, 25:20 dla BKS-u, a w całym meczu 3:1 dla gości.
Powiedzieli po meczu:
Anna Barańska: Rozegraliśmy ten mecz od razu po podróży stąd w pierwszym secie nie byłyśmy do końca skoncentrowane i nie grałyśmy tego co potrafimy. Impel Gwardia postawiła nam trudne warunki, dziewczyny bardzo dobrze bronią, dlatego cieszy nas to zwycięstwo we Wrocławiu
Igor Prielożny: Mieliśmy trochę problemów personalnych w tym tygodniu, nie mogła zagrać Dorota Świeniewicz, która ma kłopoty z kolanem. To oczywiście od razu odbiło się na naszych możliwościach manewru na pozycji przyjmującej. Dawno nie rozegraliśmy tak dobrego seta jak trzecia partia dziś, w której zespół grał bardzo dobrze. Zwycięstwo za trzy punkty to nasz cel, który zrealizowaliśmy, tym bardziej to cieszy, że Impel Gwardia po dobrym meczu w Muszynie przystąpił do gry bardzo pozytywnie nastawiony i pierwszy set dał temu wyraz, potem stopniowo przejmowaliśmy inicjatywę.
Katarzyna Mroczkowska: Trochę krwi napsułyśmy kandydatowi do mistrzostwa Polski. Myślę, że musimy popracować nad tym, aby dobra forma z pierwszego seta utrzymywała się również w kolejnych, musimy być bardziej skoncentrowane i wtedy poziom gry naszych spotkań będzie wyższy
Rafał Błaszczyk: Marzyliśmy o tym, aby nawiązać wyrównaną walkę, marzyliśmy o tym, aby wygrać mecz, wygrać punkt, ale dzisiaj musi nam wystarczyć radość z wygranej w jednym secie. Były momenty zupełnie dobre w naszym wykonaniu oprócz momentów słabszych, mamy problem z utrzymaniem odpowiedniego poziomu gry. Musimy podejmować ryzyko na zagrywce i dzisiaj było tak, że troszkę brakowało konsekwencji w tym działaniu. Generalnie rzecz biorąc, o ile z wyniku nie jestem usatysfakcjonowany, to z zaangażowania i postawy zespołu Impel Gwardia Wrocław można być zadowolonym, wszak po drugiej stronie siatki rywal był niezwykle wymagający.