Igor Prielożny: półfinalistki raczej już znamy
Nie było niespodzianek w pierwszych meczach play off o miejsca 1-8 w PlusLidze Kobiet. Faworyci - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna, Atom Trefl Sopot, Tauron MKS Dąbrowa Górnicza i BKS Aluprof Bielsko-Biała - odnieśli zwycięstwa.
Gospodarzami meczów nr 2 w play offach będą teraz zwycięzcy pierwszch spotkań. Czy pokonanym, drużynom które po fazie zasadniczej zajęły w tabeli miejsca 5-8 starczy determinacji i umiejętności, żeby odwrócić losy rywalizacji?
- Raczej trudno zakładać, że dojdzie do czegoś takiego. Piła i Wrocław w meczach z Dąbrową Górniczą oraz Muszyną wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności. Były bliskie odniesienia zwycięstwa. Zabrakło niewiele, przede wszystkim doświadczenia. Impel Gwardia w spotkaniu z Muszyną objął prowadzenie w tie breaku 4:0. To był duży zadatek na wygraną, ale mistrz Polski ma ogromny potencjał. Na wygranie we Wrocławiu wystarczyło. Z Niemiec śledzę wydarzenia w PlusLidze Kobiet, ale odnoszę wrażenie, że coś się dzieje wewnątrz zespołu – powiedział Igor Prielożny, były trener czołowych zespołów kobiecej i męskiej ekstraklasy.
Trener Prielożny podkreślił, że „Tauron nie ma takiego potencjału jak mistrz i wicemistrz Polski, ale w tym zespole musi panować znakomita atmosfera, a to jest bardzo ważne w tak zespołowym sporcie jak siatkówka.”
Przed turniejem Enea Cup 2012 Finału Pucharu Polski Igor Prielożny mówił, że „Dąbrowa jest nieobliczalnym zespołem.” – Jednak nie przypuszczałem, że Tauron odniesie dwa zwycięstwa. Być może jest coś w stwierdzeniu, że Puchar Polski zdobyły zawodniczki niechciane w klubach bogatszych – zakończył Igor Prielożny, który obecnie pracuje z jednym z zespołów Bundesligi.