Ich mecze nie były nudne
Mecze ATOMu Trefla Sopot z zespołem z Dąbrowy Górniczej nigdy nie należały do łatwych czy nudnych. Teraz obie drużyny spotkają się po raz kolejny w ramach hitu 11. kolejki ORLEN Ligi w hali przy Alei Róż w sobotę o 14:45.
Atomówki szczególnie miło wspominają dąbrowską halę – w maju tego roku wywalczyły tam bowiem po arcyciekawych finałach mistrzostwo Polski. Nastawienie przed tym spotkaniem z pewnością jest więc bardzo waleczne.
- Bardzo chciałybyśmy tam wygrać, choć będzie to pewnie trudny mecz. Dąbrowa to solidny rywal, a wszystko wskazuje na to, że od naszego ostatniego spotkania rywalki odbudowały się pod wodzą nowego trenera – mówiła po powrocie z Gandawy środkowa ATOMu Trefla Sopot, Zuzanna Efimienko.
Nowy szkoleniowiec MKS, Nicola Negro, 26. listopada objął funkcję pierwszego trenera wicemistrzyń Polski po Waldemarze Kawce. Jest to z pewnością jeden z ciekawszych akcentów tego ligowego pojedynku – Włoch bowiem przez dwa sezony pełnił funkcję asystenta trenera Alessandro Chiappiniego i z sopockim zespołem wywalczył srebrny i złoty medal rozgrywek o mistrzostwo kraju. W drużynie z mistrzowskiego sezonu występowała wtedy Eleonora Dziękiewicz, która teraz również zaprezentuje się po stronie zespołu z Dąbrowy Górniczej.
ATOM Trefl Sopot przystąpi do meczu z dąbrowiankami po wygranej 3:2 z Chemikiem Police. Sopocianki jako pierwszy zespół w tym sezonie pokonały lidera tabeli, choć przegrywały już 0:2.
- W przerwie powiedziałem dziewczynom, aby się wyciszyły, uspokoiły i że musimy znaleźć odpowiednią taktykę, aby stawić czoła Chemikowi, a jedyny sposób, aby to zrobić, to zachować chłodną głowę – skomentował to spotkanie trener mistrzyń Polski, Teun Buijs i dodał: - Świetna zmiana, jaką dała Ania Podolec uskrzydliła resztę zespołu i nasza wygrana stała się faktem.
W zespole mistrzyń Polski nie wystąpi jeszcze Serbka, Bojana Radulović. Nowa rozgrywająca przyleci do kraju w sobotę i będzie obecna podczas wspólnej klubowej wigilii w niedzielny wieczór.
Morale drużyny nieco podbudowało także wygrane 3:0 spotkanie z mistrzem Belgii, VDK Gent, jakie Atomówki rozegrały w środę w ramach Europejskiej Ligi Mistrzyń. Choć nie był to mecz tak łatwy, jak wielu przewidywało, to dzięki temu zwycięstwu mistrzynie Polski w ostatnim tegorocznym spotkaniu w ERGO ARENIE mogą być niemal pewne awansu do dalszej fazy rozgrywek.
- Jesteśmy zadowolone z wyniku, ale na pewno nie ze stylu gry. Mentalnie chyba byłyśmy już w Dąbrowie, ciężko nam było pozostać myślami przy tym spotkaniu, mając w perspektywie taki mecz w lidze polskiej – wyjaśnia Efimienko. – Na szczęście w porę udało się opanować nerwy i postawić kropkę nad „i”. Niemniej takie mecze bywają czasem bardzo niewygodne.
Dzięki wygranej 3:0, Atomówki w meczu z Dinamem Romprest Bukareszt (wtorek, 17.12., 20:30, ERGO ARENA) muszą więc ugrać zaledwie jednego seta, aby być absolutnie pewnym awansu do dalszej fazy rozgrywek z 2. miejsca w grupie C.