Huśtawka nastrojów w Muszynie
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna przegrał z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza 2:3 (25:23, 15:25, 25:15, 23:25, 13:15). MVP Elżbieta Skowrońska.
Joanna Kaczor kiedy jest w formie w pojedynkę rozstrzyga losy meczu. W spotkaniu z Tauronem nie myliła się w pierwszych piłkach spotkania i Muszynianki wręcz deklasowały rywalki. Przy wyniku 11:4 dla Banku BPS trener przyjezdnych zmuszony był poprosić o czas. Kilka ostrych słów podziałało, bowiem Dąbrowianki kilka punktów odrobiły. Świetnie rozgrywała Radecka w zespole z Muszyny. W drużynie przyjezdnych pojawiły się na parkiecie Śliwa i Zaroślińska. Jeszcze trener Tauronu Waldemar Kawka podparł się jednym czasem, ale 20:14 dla Banku BPS nie pozostawiało złudzeń, kto jest lepszy w pierwszym secie. Zaroślińska trafiła bezpośrednio w siatkę, co dodatkowo zdeprymowało cały czas dziwnie ospałą drużynę z Dąbrowy Górniczej. Końcówka seta pokazała, że drzemią jednak w tym zespole spore rezerwy. Kilka udanych bloków zbliżyło znacznie punktowo obie drużyny, ale udana akcja przy siatce Vesny Djurisić zakończyła pierwszą próbę sił sukcesem miejscowych 25:23.
Drugą partię przyjezdne rozpoczęły ze Śliwą i Ściurką. Jakże odmienny był jej początek niż pierwszego seta. Tym razem zmobilizowane siatkarki Tauronu nie popełniały już tak prostych błędów. Prowadziły na pierwszym czasie technicznym 8:3. Dynamiczne ataki z każdej pozycji Elżbiety Skowrońskiej robiły swoje. Teraz to Muszynianki nie mogły znaleźć sposobu na finezyjne rozegranie Magdaleny Śliwy. Dąbrowianki odjeżdżały punkt po punkcie. Trener Serwiński wykorzystał dwa czasy, ale jego zespół przegrywał już 8:14. Nie pomogło wejście na boisko Australijki Rourke, Holenderki Wensink, atakującej Piątek, czy rozgrywającej Rabki. Gra się po prostu nie kleiła. Speszone zmienniczki nie podjęły walki. Całość w drugim secie zakończyła kiwką z drugiej linii bezwzględnie najlepsza w drugiej partii na boisku Elżbieta Skowrońska. Tauron wygrał wysoko 25:15.
Podstawową szóstką rozpoczęły Muszynianki trzeciego seta. Objęły prowadzenie 5:3 i wydawało się, że szybko zapomniały o przebiegu poprzedniej partii. Werblińska posłała piłkę na aut. Skowrońska szczęśliwie zaserwowała po siatce i Tauron szybko zniwelował stratę. Mecz się wyrównał. Oba zespoły przestały już kalkulować. Rozgorzała walka na całego. Lepiej w tym okresie blokiem zagrał zespół z Muszyny, to też podopieczne trenera Serwińskiego odskoczyły 15:8 i wyraźnie uspokoiły swoją grę. Trener Kawka wprowadził na boisko Nuszel i Lis, ale z zespołu gości zupełnie uszło powietrze. Na ścianę bloku nadziewały się Żebrowska i Skowrońska. Auty Liniarskiej i Zaroślińskiej były tylko gwoździem do trumny dla przyjezdnych, które przegrały trzeciego seta po niemrawej grze 15:25.
Dobre nastroje powróciły w serca kibiców z Muszyny. Ich drużyna zaprezentowała w trzeciej odsłonie siatkówkę niezwykle skuteczną. W następnym secie otwarcie też było udane 5:2, 7:4. Trener Kawka szukał rozwiązań taktycznych w swoim zespole. Tym razem zawierzył Natalii Nuszel. Tauron tak niepostrzeżenie, ale ciułał punkt po punkcie, co nie pozwalało Muszyniankom odskoczyć na bezpieczną odległość. Po aucie Żebrowskej trener Tauronu poprosił o czas i był to ostatni moment na przebudzenia się jego drużyny, bowiem Muszynianki prowadziły 12:9. Tak się też stało. Dąbrowianki wyrównały wynik czwartej partii 13:13 i wyraźnie odzyskały chęć do gry. Trener Serwiński zareagował, prosząc o przerwę dla swojego zespołu, ale inicjatywę przejęły zdecydowanie rywalki, które objęły prowadzenie 16:14. Po drugim czasie wziętym dla swojej drużyny, trener miejscowych dokonał zmian, desygnując na boisko Wensink i Rourke. Zagrywka asowa tej ostatniej jeszcze tchnęła nadzieje na końcowy sukces Banku BPS, ale walka trwała do konca. Rozszalała się Nuszel i więcej szczęścia było jednak po stronie Tauronu, który wygrał 25:23, po sprytnej kiwce Katarzyny Zaroślińskiej.
Piątą partię Muszynianki rozpoczęły od stanu 0:1 po żółtej kartce przyznanej trenerowi Serwińskiemu za krytykowanie orzeczeń sędziego. Bank BPS prowadził 7:3, ale zadziorne Dąbrowianki głównie dzięki kapitalnej grze w obronie odrobiły kilka punktów. Zapowiadał się dreszczowiec w końcówce meczu. W ważnym momencie dla Tauronu Żebrowska zepsuła zagrywkę i mogło to podłamać przyjezdne. Na dobicie jeszcze Nuszel zaatakowała w siatkę i trener Kawka wykrzywił się aż do bólu. Szczęście jednak do końca było po stronie Tauronu. Zespół z Dąbrowy Górniczej zdobywał punkty po rykoszetach i po nieporozumieniach w szeregach swoich rywalek. Muszynianki jeszcze wyrównały 13:13. Zagrywkę meczową Nuszel skierowała na Australijkę Rachel, a ta popełniła błąd przyjęcia i z końcowego sukcesu zaczęły się cieszyć siatkarki z Dąbrowy Górniczej, które wygrały piątego seta 15:13 i cały mecz 3:2.
- Grałyśmy w kratkę - powiedziała po meczu Agnieszka Rabka kapitan Banku BPS – zabrakło trochę woli walki żeby wygrać to spotkanie.
- Bardzo chciałyśmy przed wszystkim dobrze się zaprezentować - powiedziała Magdalena Śliwa kapitan Tauronu. – Było sporo nerwowości w naszych poczynaniach. Podsumowując całe spotkanie, myślę jednak, że wynik był sprawiedliwy.
- Mecz się rzeczywiście przeplatał. Z wyniku cieszyła się raz jedna raz druga drużyna - powiedział trener Tauronu Waldemar Kawka. – Myślę, że mieliśmy więcej determinacji. Nie będę ukrywał, ale też dopisywało nam szczęście. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, bowiem wygranie tu w Muszynie nie zdarza się zbyt często.
- Oczywiście gratuluję rywalowi wygranej - powiedział trener Banku BPS Bogdan Serwiński – trochę było za dużo nerwowości w naszej grze. Parę razy zostaliśmy mocno skrzywdzeni przez sędziego głównego. Myślę, że przed piątą partią główny arbiter schował się za żółtą kartką, którą przyznał naszej drużynie, dając w ten sposób darmowy punkt naszemu rywalowi.